Cytuję Guest:

Ha ha ha, fotoradar... Jestem kierowcą od 20 lat. To nie jest kwestia, którą można zlikwidować fotoradarem. To jest kwestia umiejętności kierowcy. Nawet w ulewie można tam jechać 80km/h. Tak, tak zaraz ktoś powie że jestem wariat i pirat drogowy, ale jak jest świadomy kierowca to tą drogą przejedzie spokojnie bez wypadku. Musimy szkolić kierowców na takie warunki, a nie tylko narzekać na młodych.

Zgadzam się z tobą w 100%, nawet 120 by tam pojechał bez problemu, problem polega na braku doświadczenia za kierownicą, nie ważne ile ma się lat prawo jazdy, ważne ile km się pokonało, można mieć 20 lat a przejechać 100 tyś km, a można mieć 5 lat i zrobić 1 mln, tylko praktyka i wyobraźnia oraz umiejętności nabyte podczas zdobywania kolejnych km

Sekunda dłużej może uratować Ci życie , pomyśl.

To nie jest " droga smierci ",jak pisza niektorzy,lecz objaw bezsilnosci naszego panstwa. A wiec po kolei : 1. Droga -stan fatalny,niewlasciwe pochylenia na zakretach , brak pobocza i jego utwardzenia ,szczegolnie w miejscach niebezpiecznych , 2. Stan techniczny pojazdow -miliony sztuk aut sprowadzonych w ostatnich latach,czesto wycofanych z ruchu na zachodzie ,u nas powiazane sznurkami sieja groze,scigajac sie po ulicach miasta . 3. Szkolenie - ciekawe,ilu jezdzacych " L "-ka uczy swoich kursantow wlasciwego zachowania na takiej drodze lub " prawie autostradzie " czyli " S-3 " ? Krecenie sie po ulicach przygotowuje do zdania egzaminu , ale nie daje umiejetnosci jazdy z wiekszymi predkosciami ( np. "jazda na zderzaku " ) . 4. Nadzor nad ruchem - brak wlasciwej reakcji policji na przekraczanie predkosci , "szalone " rajdy motocyklistow po ulicach miasta , a szczegolnie po miejskim odcinku obwodnicy . Ze bez wypadku ? Do czasu ! Radary niewiele daja , przeciez po minieciu mozna znowu dodac gazu . Konieczne jest eliminowanie z ruchu " piratow " przez ruchome patrole policji. Wnioski ? Sa nastepujace : 1. Zmiana dopuszczalnej predkosci przez centrum do "30" km - strata 20 sek. - zysk-kilka potracen mniej , 2. Oznaczenie osiedli znakiem " strefa 30 " - tak robi caly swiat ; na osiedlu w Moczkowie jest sto kilkadziesat znakow , a wystarczy kilka i ogolne zasady ruchu .Zysk - uspokojenie ruchu ,jasne zasady ( "prawa wolna " ) i kilka ton zlomu po zdemontowanych znakach , 3 . Policja,zamiast sprawdzac " kwarantanne " ,niech sprawdza to, do czego zostala powolana,a "covidem " niech zajma sie urzednicy ! Powie ktos,ze za duzo wymagam,ze sie nie da . To powiedzcie to matkom ,ktore oplakuja swych synow (w tych szczegolnych dniach) ,ktorzy przedwczesnie odeszli . 53 lata bezwypadkowej jazdy i setki ( o ile nie wiecej ) " wyprodukowanych " kandydatow na kierowcow upowazniaja mnie do powyzszych wnioskow .Szerokosci ! ! !

Wystarczy jechać jak tam jest napisane i bedzie dobrze a jak 60 jest niebezpiecznie to trzeba zrobić 40.W innych krajach całe miasta główne ulice maja 30 a w Barlinku nie mogą sobie poradzić z wypadkami na pasach .Ludzie noga z gazu i trochę wyobraźni dwie trzy minuty szybciej nie są warte życia.

Cytuję Guest:

2020 i nadal nie ma radarów na wylotówkach dookoła Barlinka

Ciśnie się brzydkie słowo na takich ludzi. Czym tu pomogą radary? Zasialając budżet PiSu? Poza tym jaki to wylot? Środek lasu. Fotoradar był na wylocie na Moczkowo. I co się z nim stało? Nie dość, że ludzie go podpalali, to później został zdjęty. Zrozumcie, że fotoradary nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa, a zasilanie kieszeni rządzących.