W barlineckich lasach można natknąć się na wiele zwierząt. Na pomniki przyrody. Niestety coraz więcej w nich także śmieci. Wystarczy wybrać się na spacer, czy po leśnych drogach przejechać się rowerem. Pojedyncze śmieci to żadna nowość. Podobnie plastikowe worki z nimi. Na śmieci (na zdjęciach) natknął się także nasz czytelnik. Poprosił o interwencję.

Poinformowaliśmy o nich nadleśniczego Nadleśnictwa Barlinek, Sławomira Giberta. Wytłumaczyliśmy gdzie znajduje się wysypisko, bo trudno to inaczej nazwać. Na miejsce udali się strażnicy leśni. Z informacji uzyskanych od nadleśniczego wynika, że śmieci leżą w młodniku na prywatnym terenie. Skontaktuje on się z właścicielem i poinformuje o wysypisku. To na nim leży obowiązek posprzątania swojej własności.

REKLAMA

Na takich, którzy wyrzucają śmieci do lasu, już od dawna stosuje się leśne fotopułapki. Są też tacy, którzy wraz z workami, wyrzucają swoje dane adresowe, zamieszczane na m.in. kopertach. Wyrzucanie śmieci w lesie to poważny problem dla fauny i flory.

Wspomnieliśmy o zwierzętach. Właśnie dla nich, wyrzucone przez nas do lasu śmieci, mogą okazać się śmiertelną pułapką. W wyrzuconych puszkach giną ssaki, nie mogące wyjąć z nich głowy. Zwabione zapachem resztek jedzenia, zwierzęta zjadają reklamówki jednorazowe. W porzucone śmieci budowlane, w druty, sznurki, wplątują się jelenie, sarny, które nie mogąc się wydostać padają.

Tabliczki „Zakaz wysypywania śmieci pod karą grzywny”, nie robią już na nikim wrażenia. Może trzeba dotrzeć do niektórych prostym przekazem? Tak jak zrobiła to gmina Krzeszowice, wywieszając tabliczki „Tylko buraki wywożą śmieci do lasu”.

 js  

Dodaj komentarz