Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

BORNE FURNITURE Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 BORNE FURNITURE Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna


 piątek 19 kwietnia 2024r.   imieniny: Adolf, Adolfa, Adolfina, Alf

Reklama

A A A

Zrobił to ponownie! To był trudny i krótki sezon. Od początku Bartosz Zmarzlik musiał gonić, ale na końcu ponownie okazał się najlepszy! 25-letni żużlowiec z Kinic obronił tytuł mistrzowski i dołączył do największych, którzy byli w stanie rok po roku zdobywać złoto! Stał się także najlepszym Polakiem w historii Grand Prix!

W tym roku pandemia koronawirusa skomplikowała życie wszystkim, także sportowcom oraz organizatorom cyklu mistrzostw świata na żużlu. Ostatecznie zdecydowano się rozegrać osiem rund, w czterech lokalizacjach i w trakcie czterech weekendów. Również od tego roku obowiązuje w cyklu Grand Prix nowa punktacja, która promuje zawodników, którzy jadą równo przez cały sezon i prezentują wysoką formę. To wszystko powodowało, że tegoroczna rywalizacja była jeszcze trudniejsza i bardziej wymagająca.

 

REKLAMA

 

Bartosz Zmarzlik zaczął od 6. miejsca we Wrocławiu, dzień później wskoczył na najniższy stopień podium, ale już po pierwszym weekendzie miał sporą stratę i musiał gonić rywali w walce o najwyższe cele. Dwa tygodnie później cykl przeniósł się do Gorzowa Wielkopolskiego, a więc na domowy tor mistrza świata z Kinic. 25-latek zwyciężył w pierwszych zawodach na "Jancarzu", ale drugiego dnia był poza finałem i dopisał do swojego konta 12 punktów za piąte miejsce. Kolejny weekend okazał się fantastyczny dla Zmarzlika. W poprzednich latach w Pradze szło mu średnio, a w tym krótkim sezonie wywalczył maksymalną liczbę punktów, wygrywając oba turnieje w Czechach. I to właśnie po tym weekendzie Zmarzlik wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix. Przed decydującym weekendem, czyli dwiema ostatnimi rundami w Toruniu, miał 7 punktów przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem i 10 nad Tai'em Woffindenem.

Pierwszy turniej na toruńskiej MotoArenie nie układał się najlepiej dla broniącego tytułu Zmarzlika. Pierwszy wyścig wygrał, ale w kolejnym upadł i oprócz braku punktów, stracił także motocykl. Jego team szybko przełożył silnik do innego, ale nie okazał się on zbyt szybki i w dwóch kolejnych wyścigach wywalczył w sumie trzy punkty. Na ostatni i decydujący start w serii zasadniczej Bartek zmienił motocykl i w ten sposób wykorzystał w zawodach wszystkie trzy dostępne maszyny. Ta zmiana się opłaciła, wygrał swój ostatni wyścig i awansował do półfinału. W nim nie miał wyboru, startował z zewnętrznego pola, ale półfinał rozegrał bardzo dobrze i awansował do ostatniego wyścigu wieczoru. Niestety, w finale zabrakło już czasu i mocy, aby znaleźć się na podium. Ale ważniejsze było to, że nie stracił aż tak dużo do najgroźniejszych rywali, jak to mogło się wydawać w połowie zawodów. Ostatecznie stracił zaledwie dwa punkty do Woffindena, a nad Lindgrenem nawet zyskał kolejne trzy "oczka", ponieważ Szweda zabrakło w finale.

 

barlinek
Foto: Zuzanna Kloskowska

 

Błądziliśmy z ustawieniami, nie chcieliśmy ryzykować. Ryzyko podjęliśmy w półfinale, zagraliśmy va banque. Podczas upadku spróbowałem nawet całkowicie zamknąć gaz, ale to nic nie dało. Był to ciekawy wieczór, pełen przygód. Finalnie patrząc, jak to się układało, to może nie jestem w pełni zadowolony, ale było ok - mówił Bartek po piątkowych zawodach w rozmowie z dziennikarzem Canal Plus.

Tym samym przed ósmą, ostatnią, rundą cyklu Zmarzlik miał 113 punktów, drugi Woffinden 105, a trzeci Lindgren 103. Pozostali już się nie liczyli w tej walce. W ubiegłym roku, a dokładnie 5. października, Bartosz Zmarzlik napisał historię po raz pierwszy. Wtedy wywalczył tytuł mistrzowski, a złoty medal dał mu awans do finału. Tak samo było prawie dokładnie rok później, czyli 3. października 2020 roku. 25-letni Bartek musiał awansować do finału, aby być pewnym mistrzowskiego tytułu. Już w drugim wyścigu wieczoru, a swoim pierwszym, Zmarzlik stanął pod taśmą razem z zawodnikami, z którymi walczył o złoty medal. I tę rywalizację przegrał, dojechał trzeci. Później także jechał w kratkę, wygrał tylko jeden wyścig w serii zasadniczej, ale wywalczył w sumie 9 punktów, a to dało mu awans do półfinału. Los chciał, że w półfinale obok Bartka ponownie stanęli Tai Woffinden i Fredrik Lindgren. Do tego grona dołączył Leon Madsen. Żużlowy mistrz z Kinic pokazał swój kunszt na pierwszym łuku półfinału, doskonale wykorzystał sytuację i wyjechał na drugiej pozycji, a później rzucił się w pogoń za Lindgrenem. Szweda nie wyprzedził, ale dojechał drugi i awansował do finału, a to oznaczało, że obronił tytuł mistrzowski i mogliśmy po raz kolejny podziwiać tę prawdziwą radość Zmarzlika, który szalał na torze i trybunach. W finale 25-latek postawił jeszcze kropkę nad "i", wygrywając cały turniej! Ostatecznie Bartek w całym cyklu wywalczył 133 punkty, wygrał przy tym cztery z ośmiu turniejów. Drugie miejsce i wicemistrzostwo świata po biegu dodatkowym wywalczył Tai Woffinden, a podium uzupełnił Fredrik Lindgren.

 

barlinek
Foto: Zuzanna Kloskowska

 

W historii żużla było ich do tej pory dziewięciu - Jack Young (w latach 1951-52), Barry Briggs (1957-58), Ove Fundin (1960-61), Ivan Mauger (1968-69), Bruce Penhall (1981-82), Erik Gundersen (1984-85), Hans Nielsen (1986-87), Tony Rickardsson (1998-99 oraz 2001-02) i Nicki Pedersen (2007-08). Do tego grona dołączył w sobotę Bartosz Zmarzlik. Jest dziesiątym żużlowcem w historii, który obronił mistrzowski tytuł rok po roku, a trzecim w erze cyklu Grand Prix, który trwa od roku urodzenia Zmarzlika, czyli dokładnie 25 lat. Tymi, którzy byli w stanie obronić tytuł w kolejnym sezonie byli Tony Rickardsson, który w sumie na swoim koncie ma sześć mistrzowskich tytułów, oraz Nicki Pedersen. Do Szweda i Duńczyka dołączył właśnie 25-latek z Kinic, pisząc tym samym historię polskiego żużla, ponieważ jest pierwszym Polakiem, który ma dwa złote medale mistrzostw świata!

To jest niesamowite. Ostatnie miesiące tamtego i tego roku, mam na myśli wrzesień i październik, to są tragiczne miesiące dla mnie. Wstajesz, lampka świeci i mówisz "możesz być mistrzem świata, tylko niczego nie zepsuj". I z dnia na dzień jeszcze ciężej się to wszystko odczuwa. Dedykuję to mistrzostwo mojej narzeczonej, mamie, tacie, bratu, Grzesiowi, Sewerynowi, całemu mojemu teamowi. Oni naprawdę wiedzą ile się napracowaliśmy w tym roku, bo początek był dla nas bardzo trudny. Jak sobie przypomnę co się działo w naszych warsztatach po Wrocławiu, to zacząłem marzyć o szóstce i utrzymaniu w cyklu. Ale spokojnie, nic na siłę nie zrobisz. Trzeba zrobić swoje i cisnąć i wycisnąłem znowu złoty medal dla Polski! Ostatnie kółka, to znowu to uczucie, gdy tylko słuchałem mojego motocykla. Coś niesamowitego - mówił już dwukrotny mistrz świata na żużlu zaraz po półfinale w rozmowie z dziennikarzem Canal Plus.
Dziękuję bardzo, że mnie tak mocno dopingowaliście przez te dwa dni. Szczerze mówiąc za każdym razem słyszałem wasz gorący doping. To mnie bardzo mobilizowało, ale też troszeczkę stresowało, bo wiedziałem, że nie mogę was zawieść. Bardzo się cieszę, że wygrałem dzisiaj rundę w Toruniu, wygrałem cały cykl mistrzostw świata, drugi raz z rzędu. Mam jeszcze wiele marzeń i będę robił wszystko, żeby do nich dążyć. Trzymajcie za mnie kciuki, zrobiłem to dla Polski, żeby pokazać, że żużel w Polsce jest bardzo mocny - mówił mistrz świata do kibiców zebranych na stadionie.

 

barlinek
Foto: Zuzanna Kloskowska

 

Nie wiem co powiedzieć, nie da się tego wszystkiego opisać. Można by różne historie opowiadać, ale to jest niesamowita ciężka praca rodziny, teamu, tunera. Dużo rzeczy musi się na to złożyć i serdecznie im wszystkim dziękuję za to, że cały czas są przy mnie i mi pomagają. To jest dodatkowy silnik dla mnie. To jest niesamowite. Wszyscy mówią, że ciężko zdobyć, obronić jeszcze ciężej. Cieszę się bardzo, że mi się to udało - mówił Zmarzlik ponownie w rozmowie z telewizją Canal Plus już stojąc z pucharem.
Gratuluję, w wielkim stylu zdobyłeś po raz drugi złoty medal. Jak zauważyłeś, byłem bardzo spokojny i nie wykonywałem żadnych ruchów wobec Ciebie. Byłem przekonany, że jak wjedziesz dzisiaj do finału, to wszystko będzie otwarte i zdobyte. Wielkie gratulacje. Zdobyłeś to przede wszystkim dla siebie, dla swoich najbliższych, dla kraju, dla kibiców, dla sponsorów, którzy tak, jak mnie, tak i Ciebie przez wiele lat wspomagają i wierzą w to, że te pieniądze, które są przekazywane na sprzęt i to wszystko, co pragnąłeś, by zdobywać tytuły, to je zdobyłeś. Od dzisiaj to ja będę do Ciebie dzwonił i będę się uczył jak Ty to robisz. Zrobiłeś taką robotę, że ciężko w to uwierzyć. Cieszę się. Gratuluję i życzę Tobie Bartku, żebyś nie tracił wiary w to, że możesz po raz trzeci, jeżeli nie z rzędu, to po raz trzeci zdobyć ten tytuł. Jesteś do tego przygotowany. Jeżeli będziesz pragnął zdobywać i zwiększać kolekcję, to na pewno się to uda przez ciężką pracę - mówił ze studia do 25-latka Tomasz Gollob.
Dziękuję Panie Tomku. Wciąż jesteśmy na łączach, bo Pana rady są dla mnie bezcenne. Sam Pan wie jak to wygląda. Po prostu dziękuję. Pan był drugim polskim mistrzem, ja kolejnym. Myślę, że wiele zawdzięczam Panu, że po raz drugi zostałem mistrzem, bo Pan przetarł nam szlaki w Grand Prix - odpowiedział swojemu mentorowi Bartosz Zmarzlik.

 

Lift it up, Bartek!

The world champ reunited with #SpeedwayGP's biggest prize 🤩 Lift it up, Bartosz Zmarzlik #95 🇵🇱🏆⬆️

Opublikowany przez FIM Speedway Grand Prix Sobota, 3 października 2020

 

Chwilę później telewizja Canal Plus przygotowała dla Zmarzlika wideo niespodziankę w postaci gratulacji od pozostałych żyjących mistrzów świata, którzy byli w stanie obronić tytuł. - Witam w grupie ze mną i Tonym Rickardssonem - mówił w materiale Nicki Pedersen. - To wielkie osiągnięcie dla Ciebie i Polski, zdecydowanie na to zasłużyłeś - stwierdził Bruce Penhall. - Nie ma zbyt wielu zawodników, którzy byli w stanie obronić mistrzowski tytuł. Chciałbym spotkać Cię osobiście i uścisnąć Twoją dłoń - dodał Erik Gundersen.

Wow! Co za nazwiska, jaka w tym wszystkim historia. Mega miło słyszeć takie słowa i dlatego chcę wygrywać, żeby później takie niespodzianki były - komentował z uśmiechem Zmarzlik.
Chcę wam coś powiedzieć. Najlepszy jest mój brat. W tym roku pisze do mnie SMS-a: "Ty, gruby. Musisz wygrać półfinał, bo jak nie, to dupa." To mnie pocieszył i uspokoił jak nie wiem, jakbym nie wiedział - żartował na koniec w studiu telewizji Canal Plus dwukrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik.

 

Dawid Lis

Foto: Zuzanna Kloskowska

 

Wyniki FST Grupa Brokerska Torun FIM SGP - runda 7:
1. Max Fricke - 16 (3,1,2,1,3,3,3) - 20
2. Maciej Janowski - 16 (3,2,3,2,2,2,2) - 18
3. Tai Woffinden - 13 (0,3,3,1,3,2,1) - 16
4. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,w,2,1,3,3,0) - 14
5. Emil Sajfutdinow - 11 (0,3,3,3,1,1) - 12
6. Fredrik Lindgren - 11 (2,2,3,2,1,1) - 11
7. Martin Vaculik - 10 (2,1,1,3,3,0) - 10
8. Leon Madsen - 9 (1,3,2,3,0,0) - 9
9. Artiom Łaguta - 9 (1,3,1,2,2) - 8
10. Jason Doyle - 9 (1,2,2,2,2) - 7
11. Matej Zagar - 8 (3,2,1,1,1) - 6
12. Jack Holder - 6 (2,1,1,0,2) - 5
13. Patryk Dudek - 5 (2,0,0,3,0) - 4
14. Mikkel Michelsen - 2 (0,1,0,0,1) - 3
15. Antonio Lindbaeck - 1 (1,0,0,0,0) - 2
16. Niels Kristian Iversen - 0 (0,0,0,0,0) - 1
17. Wiktor Trofimow jr - ns
18. Igor Kopeć-Sobczyński - ns

Biegi Bartka:
3. Zmarzlik, Dudek, Lindbaeck, Iversen
5. Woffinden, Zagar, Fricke, Zmarzlik (w)
11. Sajfutdinow, Zmarzlik, Łaguta, Michelsen
16. Vaculik, Janowski, Zmarzlik, Holder
18. Zmarzlik, Doyle, Lindgren, Madsen
Półfinał nr 2. Zmarzlik, Woffinden, Sajfutdinow, Vaculik
Finał. Fricke, Janowski, Woffinden, Zmarzlik

Wyniki FST Grupa Brokerska Torun FIM SGP - runda 8:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 14 (1,3,2,2,1,2,3) - 20
2. Maciej Janowski (Polska) - 17 (3,3,d,3,3,3,2) - 18
3. Artiom Łaguta (Rosja) - 14 (0,3,3,3,2,2,1) - 16
4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 16 (3,2,3,2,3,3,0) - 14
5. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 12 (2,3,2,2,2,1) - 12
6. Jason Doyle (Australia) - 9 (3,0,2,1,2,1) - 11
7. Leon Madsen (Dania) - 10 (2,1,3,1,3,0) - 10
8. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 10 (1,2,1,3,3,w) - 9
9. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 7 (3,0,0,3,1) - 8
10. Jack Holder (Australia) - 7 (1,1,1,2,2) - dzika karta - 7
11. Patryk Dudek (Polska) - 6 (0,1,3,1,1) - 6
12. Martin Vaculik (Słowacja) - 5 (0,2,2,1,0) - 5
13. Max Fricke (Australia) - 4 (2,2,0,0,0) - 4
14. Matej Zagar (Słowenia) - 3 (2,w,1,0,u) - 3
15. Mikkel Michelsen (Dania) - 2 (1,w,0,0,1) - 2
16. Niels Kristian Iversen (Dania) - 2 (w,1,1,w,-) - 1
17. Wiktor Trofimow jr (Polska) - 0 (0) - 0
18. Igor Kopeć-Sobczyński - NS

Biegi Bartka:
2. Lindgren, Woffinden, Zmarzlik, Łaguta
7. Zmarzlik, Sajfutdinow, Holder, Lindbaeck
12. Dudek, Zmarzlik, Zagar, Fricke
13. Janowski, Zmarzlik, Vaculik, Michelsen
18. Madsen, Doyle, Zmarzlik, Trofimow jr
Półfinał nr 1. Lindgren, Zmarzlik, Woffinden, Madsen
Finał. Zmarzlik, Janowski, Łaguta, Lindgren

 

Komentarze

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież