ARCYMISTRZ NIE ZAGRA

Niedawne szumne otwarcie „Parku Laskera” nijak się ma do szarej rzeczywistości, a właściwie „bylejakości” jaka jest chyba normą w naszym społeczeństwie. Wrażenia ze spaceru po parku pokrywają się z opinią większości mieszkańców – mogło by być lepiej.

Najbardziej jednak zauważalna jest mała ilość akcentów szachowych w parku, notabene wstęgę powinna przecinać osoba związana z szachami i umiejąca w nie grać. Jak widać na zdjęciach z otwarcia, w takich przypadkach polityka jest ważniejsza dla naszych władz.

REKLAMA

Projektant, inwestor (Gmina Barlinek) i wykonawca remontu parku doprowadzili do żenującej sytuacji dla każdego,  choć trochę znającego zasady „Królewskiej” gry. Okazuje się, że w parku zaplanowano szachownicę plenerową. Wykonawca wykonał szachownicę i miejsca dla graczy… Wszystko byłoby dobrze, gdyby szachownica była obrócona o 90 stopni w stosunku do ławeczek dla graczy. Czarne pole znajduje się zawsze w lewym dolnym rogu szachownicy, ale w Barlinku jest inaczej. W obecnym stanie żaden szanujący się szachista nie rozegra tu nawet pokazowej partii. No dobrze, dorobimy ławeczki po przeciwnych stronach szachownicy, ale do gry plenerowej niezbędne są przecież figury. O tym drobiazgu (2380 zł komplet w sklepie internetowym) również zapomniano. Takich knotów w Parku im.Laskera być nie może, bo jest to żenujące. Na jaką ocenę zasłużył cały łańcuszek osób biorących udział w projekcie „Park Laskera” pozostawiam ocenie czytelników.

Cóż, pozostaje nam tylko dekoracyjna funkcja „szachownicy pseudoplenerowej” lub wypożyczenie figur z Ośrodka Janowo i dostarczenie we własnym zakresie na pole rozgrywki.

MIKA

Dodaj komentarz