Pogoń - Gryf 1:0

Tym razem zmusił do kapitulacji w 73min meczu bramkarza Gryfa Wejherowo i zespół z Barlinka może sobie dopisać kolejne jakże cenne trzy punkty. Mecz rozpoczął się od akcji lewą stroną Barandowskiego, który uderzył na bramkę z ostrego kąta, bramkarz Gryfa był jednak czujny i pewnie wyłapał piłkę. W 9min na bramkę gości uderzał Świtaj jednak zbyt lekko, aby pokonać golkipera z Wejherowa.

Po kwadransie gry do głosu doszli przyjezdni kilkakrotnie uderzając na bramkę Pogoni. Uderzenia Króla i Krzemińskiego obronił Kaczmarczyk, zaś po strzałach Basińskiego i Felisiaka piłka minęła bramkę gospodarzy. Najbliżsi szczęścia goście byli w 29min meczu, gdy po sprytnie rozegranym rzucie wolnym zawodnik Gryfa uprzedził wychodzącego z bramki Kaczmarczyka, na szczęście futbolówka po strzale głową poszybowała nad poprzeczką. W końcowych fragmentach pierwszej połowy meczu dwukrotnie na listę strzelców mógł się wpisać B. Kubiak. Za pierwszym razem strzał zawodnika Pogoni obronił Szlaga, a drugie uderzenie minęło świtało bramki.

REKLAMA

W drugiej odsłonie meczu zespół z Barlinka posiadał inicjatywę, natomiast goście nastawili się na grę z kontry. W 48min strzał Świtaja poszybował nad poprzeczką. W 51min Felisiak przeprowadził rajd przez pół boiska. Swoją akcję zawodnik z Wejherowa zakończył niecelnym strzałem. Trzy minuty później celnie strzelał z 30m Stukonis, ale Szlaga nie dał się zaskoczyć. Po chwili w sytuacji sam na sam z bramkarzem Barandowski nie trafił w piłkę. W 71min meczu po stadionie przeszedł jęk zawodu, gdy po potężnym strzale Stukonisa z 25m piłka trafiła w poprzeczkę a następnie odbiła się od linii bramkowej. Dwie minuty później Pogoń zdobyła zwycięskiego gola. Z prawej strony boiska dośrodkował Ahmet, a stojący 5m od bramki Barandowski skierował piłkę do siatki.

Po uzyskaniu prowadzenia zespół z Barlinka grał umiejętnie szanując piłkę i uderzając z dystansu. W 88min celnie strzelał Świtaj, a minutę później Ahmet. W doliczonym czasie gry goście wykonywali rzut wolny w odległości 25m od bramki Pogoni. Strzał zawodnika z Wejherowa był niecelny i po chwili sędzia zakończył mecz.

Krzysztof Strzemecki

Foto: Jacek Słomka

Dodaj komentarz