Niespodzianka była blisko

Był to bardzo pożyteczny mecz dla podopiecznych Adama Topolskiego, którzy przez większość meczu toczyli wyrównany pojedynek z faworyzowaną Dumą Pomorza. Po pierwszej części spotkania zespół z Barlinka prowadził po celnym strzale Sikory z narożnika pola karnego. Nie bez winy przy utracie gola był bramkarz Portowców Bartosz Fabiniak.

W drugiej części gry zarysowała się przewaga zespołu ze Szczecina, a jej efektem były dwa gole. Pierwszy padł w 55min, gdy próbujący dośrodkować Kolendowicz zaskoczył sam siebie i Kaczmarczyka trafiając do bramki. Druga bramka to błąd przy wyprowadzaniu piłki przez Suterskiego. Z prezentu skorzystali Portowcy i po zagraniu „z klepki” japoński pomocnik Akahoshi strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.

REKLAMA

Nasz zespół w drugiej połowie zagrał z kontry i był bliski zdobycia bramki jednak na przeszkodzie stanęli sędziowie, którzy dwukrotnie nie słusznie odgwizdali pozycje spaloną Barandowskiemu, który wychodził na czystą pozycje.

Pogoń Szczecin: Bartosz Fabiniak - Patryk Kurant, Krzysztof Hrymowicz, Marcin Dymkowski, Łukasz Matuszczyk - Daniel Wólkiewicz (68 Piotr Dziuba), Mateusz Szałek, Bartosz Ława, Takafumi Akahoshi (82 Maciej Majak), Robert Kolendowicz (75 Adrian Chodorowski) - Piotr Dziuba (46 Adam Frączczak).

Pogoń Barlinek: Daniel Tomczak (46 Marcin Kaczmarczyk) - Robert Kozioła, Robert Gaca (46 Dariusz Suterski), Maciej Kubiak (46 Mateusz Płaczek), Łukasz Tuński, Tomasz Najewski (60 Wojciech Antczak), Kacper Stukonis, Patryk Skórecki (46 Bartosz Kubiak), Rafał Świtaj (60 Michał Świercz), Tomasz Bejuk (75 Przemysław Kochan), Krzysztof Sikora (46 Bartosz Barandowski).

Dodaj komentarz