Nie udało się wywieźć chociaż jednego punktu z Rumi zespołowi Pogoni Barlinek. Nasza drużyna po wyrównanej walce uległa miejscowemu Orkanowi 1:2 (0:1) Bramkę dla Pogoni zdobył w 90min Tomasz Bejuk , dla gospodarzy oba gole zdobył Babatunde Alimi w 3 i 60 min meczu. Remis był bardzo blisko, mecz ustawiła stracona już w 3min bramka.
W 88min spotkania bliski zdobycia gola był Bejuk, jednak piłka po strzale napastnika z Barlinka trafiła w poprzeczkę. Niestety nie był to dobry mecz trójki arbitrów, którzy swoimi decyzjami wprowadzali dużą nerwowość na boisku, a następnie protestujących zawodników upominali żółtymi kartkami. Zawodnicy z Barlinka obejrzeli aż pięć żółtych kartoników.
Mimo uczuleń w szatni trenerów piłkarze Pogoni nie ustrzegli się błędu z poprzedniego sezonu i stracili gola na początku meczu. Dośrodkowanie z prawej strony boiska trafiło w głowę czarnoskórego napastnika gospodarzy i Orkan objął prowadzenie. Zespół z Rumii zadowolony z prowadzenia cofnął się na własną połowę umiejętnie rozbijając ataki gości. Zespół z Barlinka poważnie zagroził bramce gospodarzy dopiero w 32min kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nad poprzeczką główkował Bejuk. Sześć minut później z narożnika pola karnego strzał Tuński jednak bramkarz spisał się bez zarzutu. W 43min Pogoń mogła wyrównać jednak strzał głową Bejuka z 11m obronił golkiper gospodarzy.
REKLAMA
Dużo więcej emocji było po przerwie. W 51m zaskakujący strzał z dystansu oddał Drzymała po którym Tomczak wypiąstkował piłkę. W 57 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Najewskiego Stukonis strzela głową jednak bramkarz odbija futbolówkę. Niestety trzy minuty później gospodarze zdobywają drugiego gola, którego strzelcem jest ponownie Babatunde Alimi wykorzystując dośrodkowanie z narożnika boiska. Piłkarze Orkana poszli za ciosem i dwukrotnie Siemaszko był bliski podwyższenia rezultatu. Za pierwszym razem trafił w słupek, a po chwili minimalnie się pomylił. Pogoń zdecydowanie zaatakowała w ostatnich dziesięciu minutach meczu.
W 80min Olszak minął bramkarza, jednak jego dośrodkowanie w pole karne zostało wybite przez obrońców. W 85 min mocny strzał Stukonisa z 15m pewnie obronił golkiper miejscowych, a trzy minuty później zaskakujący strzał Bejuka trafił w poprzeczkę.W końcu w doliczonym czasie gry udało się umieścić piłkę w bramce gospodarzy po celnej dobitce Bejuka z 16m. Niestety był to tylko gol honorowy.
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj. Rejestracja jest jednoznaczna z akceptacją regulaminu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - napisz do nas lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy.
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj. Rejestracja jest jednoznaczna z akceptacją regulaminu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - napisz do nas