06 marca ok. godz. 3.00 w nocy, strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barlinku, otrzymali zgłoszenie dotyczące osoby wzywającej pomocy. Okazało się, że mężczyzna znajduje się na Jeziorze Barlineckim. Na początku, z uwagi na panującą ciemność, trudne było zlokalizowanie poszukiwanej osoby.

Po kilkunastu minutach znaleziono mężczyznę, który znajdował się pomiędzy wyspami. Okazało się, że chcąc skrócić sobie drogę, poszkodowany szedł przez skute lodem Jezioro Barlineckie. W pewnym momencie lód się załamał a mężczyzna wpadł do wody. Z informacji udzielonej przez Miejsko – Gminnego Komendanta OSP Mariusza Kuźla wynika, iż od chwili wezwania, do chwili wyciągnięcia poszkodowanego z wody, minęło ok. 50 minut. Mężczyzna był więc bardzo wychłodzony, jednak przytomny i w tym stanie został przekazany ratownikom medycznym.

Na miejsce zadysponowano dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej w Barlinku, dwa z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Myśliborzu, policjantów z Komisariatu Policji w Barlinku oraz Pogotowie Ratunkowe. Szczęśliwie dla poszkodowanego, ktoś tak późną nocą usłyszał wołanie o pomoc i wezwał służby, jednak nie było to rozsądne, aby o tej godzinie wchodzić na lód. Synoptycy zapowiadają odwilż, więc tym bardziej wchodzenie na zamarznięte jezioro, jest w tym czasie skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne. Oby nikomu już taki pomysł nie przyszedł do głowy. W tym przypadku skończyło się na dużym strachu i wychłodzeniu. Innym razem, ktoś tego wołania może nie usłyszeć.

monikary

Foto: OSP Barlinek

Dodaj komentarz