Jeden z naszych Czytelników, przesłał na naszą redakcyjną skrzynkę zdjęcie, a na nim siedzącego pod drzewem przy ul. Władysława Łokietka, szopa. Ten przesympatyczny zwierzak o uroczym pyszczku, spacerował sobie nie bojąc się nawet obserwujących go ludzi.

Pomimo swojego urodziwego wyglądu, szop to szkodnik i niezwykły spryciarz. Autor zdjęcia zastanawiał się, czy szop w naszych lasach to co wyjątkowego, jednak jak się okazuje – wcale nie. W Nadleśnictwie Barlinek pojawiły się około dwa lata temu. Raz udało się zaobserwować samicę z małymi a raz niestety śmiertelnie potrąconego przez samochód samca.

REKLAMA

Trudno też powiedzieć, jaka jest ich liczebność w naszych lasach. Szopy są dużym zagrożeniem dla przyrody, szczególnie dla ptaków, powiedział nam Marcin Kaczmarek z Nadleśnictwa Barlinek. Poza człowiekiem nie mają w Polsce naturalnych wrogów. Odcisk ich łapy, przypomina odcisk dziecięcej dłoni. I właśnie te łapki są niezwykle sprytne i chwytne. Nauczyły się otwierać klatki i inne zamknięcia, za którymi kryje się smaczny kąsek.

Widok szopa grzebiącego w koszu na śmieci czy też szukającego czegoś w kuchennych szafkach, w USA to codzienny widok.  A skoro osiedlają się na naszych terenach, pewnie i nas nie będzie to dziwiło. Należy jednak pamiętać, że szopy plądrują nie tylko kosze na śmieci ale również strychy i poddasza. Ich aktywność przejawia się od zmroku do poranka. Potrafią więc też nieźle wystraszyć. Jest też inna ważna rzecz. Te urocze zwierzęta przenoszą wściekliznę, bąblowicę i glistę Baylisascaris procyonis. Jest wiele powodów aby nie jeść owoców leśnych prosto z krzaka. To jest kolejny z nich. 

Pomimo tego, że szop ma drapieżny charakter, to widok tego puszystego pyszczka w „złodziejskiej masce” na wolności, robi niesamowite wrażenie. Takie jak na naszym Czytelniku. Czy Państwu udało się zaobserwować szopa w naszym Nadleśnictwie?

M.Przybylska

Foto: Piotr Bartoszewicz - dziękujemy

Dodaj komentarz