Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

BORNE FURNITURE Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 BORNE FURNITURE Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna


 piątek 19 kwietnia 2024r.   imieniny: Adolf, Adolfa, Adolfina, Alf

Reklama

A A A
5 1 1 1 1 1 Ocena 5.00 (4)
WYRKA - BARLINEK, PODRÓŻ DO KORZENI

Pod koniec lipca, na rynku czytelniczym ukazała się książka „Wyrka. Utracony wołyński raj. Prawdziwa historia polskiej kresowej wsi.” Powieść, nakładem wydawnictwa Znak, wyszła spod pióra Małgorzaty Witko. Jak wiele książka i jej autorka mają wspólnego z Barlinkiem? Okazuje się, że bardzo dużo! Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Małgorzatą Witko.

 

REKLAMA

  

Co wspólnego ma Małgorzata Witko z Barlinkiem?

Barlinek to moje rodzinne miasto, tu 01.04.1964 roku się urodziłam. Przez pierwsze dwa lata mieszkałam przy ulicy Krętej, przez kolejnych kilkanaście lat – przy ulicy Koziej. Uczyłam się w Szkole Podstawowej nr 1 im. Tadeusza Kościuszki przy ul. Jeziornej, a w wolnych chwilach uczestniczyłam w zajęciach plastycznych i ceramicznych prowadzonych przez Panią Romę Kaszczyc w pobliskim Domu Kultury „Panorama”. Ważnym miejscem, które pomagało zapomnieć o szarej PRL-owskiej rzeczywistości było położone niedaleko mojego domu kino „Stolica”.  Pierwszym miejscem pracy, po ukończeniu Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie, była Miejska Biblioteka Publiczna – prowadziłam tam wypożyczalnię dziecięcą, a następnie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Piast”, gdzie objęłam funkcję animatora kultury. 02.09.1989 roku w Barlinku zawarłam związek małżeński. Po ślubie odbyła się romantyczna sesja zdjęciowa w ośrodku „Janowo”, a później huczne wesele w Kawiarni Domu Kultury „Panorama”. Od wielu lat mieszkam w Szczecinie ale Barlinek odwiedzam bardzo często – tu mieszkają moi rodzice, brat oraz dalsza rodzina i przyjaciele.  Lubię klimat Barlinka, spacery wzdłuż jeziora. Lubię siedzieć na ławce obserwując kaczki i łabędzie. To czysty relaks i mentalna podróż do czasu dzieciństwa.

Czym jest Wyrka?

Wyrka to polska wieś (gmina Stepań, powiat Kostopol, województwo wołyńskie) powstała na początku XVIII wieku w miejscu wykarczowanego lasu. Nazwa pochodzi od wpadającej do Horynia rzeczki – Wyrka. Usytuowana wzdłuż niej osada z biegiem lat przekształciła się w wioskę liczącą w momencie wybuchu II wojny światowej około stu trzydziestu gospodarstw. Wyrka została spalona przez nacjonalistów ukraińskich w nocy z 16 na 17 lipca 1943 roku. Obecnie – to wieś na Ukrainie w obwodzie rówieńskim.

Czym jest Wyrka dla Pani?

Wyrka, jest dla mnie przede wszystkim miejscem urodzenia mojej mamy – Ireny Kozakiewicz z domu Wawrzynowicz. Wyrka to miejsce moich rodzinnych korzeni. To zżyta ze sobą społeczność stworzona przez niezwykle ambitnych ludzi, którzy, mimo, że byli zwykłymi rolnikami, nie skupiali się jedynie na codziennych obowiązkach. Wyrka jest symbolem kresowych wiosek, przed wojną tętniących życiem, w czasie wojny zrównanych z ziemią, a mimo to – dzięki hartowi ducha ich Mieszkańców – niezwyciężonych.

Kiedy narodził się pomysł na napisane książki i jaki to gatunek literacki?

Pomysł na napisanie książki pojawił się w latach osiemdziesiątych, gdy babcia Zofia Wawrzynowicz wzięła udział w konkursie ogłoszonym przez Muzeum Regionalne w Barlinku „Wspomnienia Pionierów Barlinka”. Pomagałam jej spisać rodzinne przeżycia i pomyślałam, że warte są bardziej obszernego opracowania. Gatunek literacki – powieść oparta na faktach.

„Wyrka. Utracony wołyński raj” to pierwsza pozycja w Pani literackiej karierze?

Tak, to mój debiut literacki. Pisałam dotąd opowiadania, eseje, wiersze – wszystkie trafiały do tzw. „szuflady”.

Na podstawie czyich wspomnień powstała ta książka?

Książka oparta jest na wspomnieniach rodziny mojej mamy, głównie – babci Zosi, cioci Stefanii Sali i innych mieszkańców Wyrki oraz przedstawicieli rodzin z Siedliska, Ostrówek, Perespy i Hał. Część tych wspomnień nagrałam w 2018 roku na dyktafon, część otrzymałam w formie pamiętników, listów, e-maili i wierszy.

 

WYRKA - BARLINEK, PODRÓŻ DO KORZENI

 

 

Jak długo zbierała Pani do niej materiały i czy znajdziemy tam jakieś oryginalne fotografie, dokumenty?

Materiały zbierałam przez ponad rok. Jeździłam po Polsce nagrywając wywiady, pozyskiwałam od krewnych wspomnienia spisane przez ich przodków. Na początku 2018 roku znalazłam kontakty na stronie poświęconej Kresom Wschodnim. Niektóre z zapytanych o chęć współpracy osób zaprosiły mnie do swoich domów. Wiosną i latem 2018 roku byłam min.: we Wrocławiu, Bystrzycy Kłodzkiej, Bytomiu, Częstochowie, Kołobrzegu i oczywiście wielokrotnie w Barlinku.

W książce opublikowane są zdjęcia osób i miejsc, mapy i dokumenty. Niestety ze względu na przepisy RODO większości z opublikowanych fotografii nie można było podpisać.

Mając w pamięci sceny z filmu „Wołyń”, czy Czytelnik po zajrzeniu do „Wyrki”, może się spodziewać opisów drastycznych scen?

I „Wołyń” i „Wyrka” opowiadają o losach osób mieszkających na Kresach Wschodnich, gdzie podczas II wojny światowej dokonano ludobójstwa. Chcąc prawdziwie przedstawić to, co tam się działo nie można uciec od drastycznych scen. W rozdziale „Noc” opisane są tragiczne, niekiedy traumatyczne wspomnienia bohaterów. Starałam się nie epatować Czytelników opisami cierpienia, ale aby oddać wiernie przeżycia mieszkańców Wyrki i sąsiednich miejscowości musiałam przedstawić to, co widzieli, słyszeli i to co czuli, również w tych najgorszych w ich życiu chwilach. Myślę, że literatura ma tę przewagę nad dziełem filmowym, że czytelnicy mają możliwość dokonania wyboru, jaką dawkę emocji przyjąć. Słowo pisane pobudza wyobraźnię, ale nasze mechanizmy obronne stanowią pewną zaporę, bronią nas, nie pozwalają przekroczyć pewnej granicy. Film oddziałuje na widza w sposób totalny. Większość z nas jest wzrokowcami, chcąc nie chcąc zapamiętujemy oglądane drastyczne obrazy. To dla wielu osób duży problem. Dyskusyjne jest też samo określenie „drastyczna scena”. Najczęściej kojarzy się ono z okrutnym zabójstwem, z dużą ilością krwi. Dla mnie drastycznymi scenami są też te opisujące czyjeś cierpienie psychiczne, jak obraz przerażonej kilkuletniej dziewczynki w sali sądu w Sarnach, która bezskutecznie wpatruje się w drzwi, czekając na swojego tatusia. Tak naprawdę drastyczne jest dla każdego to, co w nim wzbudza największy lęk.

Pani Małgosiu, kiedy spotkanie autorskie w Barlinku? Bo rozumiem, że takie się odbędzie?

Tak, planowane jest spotkanie autorskie w Barlinku. Chciałam w tym miejscu serdecznie podziękować mojej Przyjaciółce – Lilli Dudojć, która jest inicjatorką tego wydarzenia, a także Pracownikom Muzeum Regionalnego w Barlinku, Barlineckiego Ośrodka Kultury i portalu Barlinek24 za zaproszenie i ogrom pracy poświęconej przy organizacji spotkania. Spotkanie autorskie odbędzie się w Kawiarni Artystycznej BOK „Panorama” 17.09.2021 o godz. 17:00. Bardzo się cieszę, że będę mogła się z Państwem zobaczyć i porozmawiać. Już dziś zapraszam wszystkich chętnych na to spotkanie!

Bardzo dziękujemy za rozmowę. A Państwa, prosimy o śledzenie informacji w naszym serwisie, bowiem niedługo ogłosimy konkurs, w którym do wygrania będą trzy książki „Wyrka. Utracony wołyński raj. Prawdziwa historia polskiej kresowej wsi.” wraz z autografem autorki.

 

M.Przybylska

 

WYRKA - BARLINEK, PODRÓŻ DO KORZENI

 

 

Komentarze

+1

Guest

Cytuję Guest:
Takich wsi było wiele.Żyły tam w zgodzie ze sobą ludność wielu narodowości oraz wyznań.Aż przyszła wojna i wszystko zniszczyła.Człowiek Człowiekowi stał się wilkiem

Wpis podobny do tego co wypowiedział vice prezydent Gdańska w 2019 więc za chwilę się dowiemy ,że to Polacy rozpętali 2WŚ .Tak dla informacji w niemieckiej tv w tym roku cicho sza na temat agresji na Polskę w 39r.Jakich my to czasów dożyliśmy.Dla zainteresowanych tematyką Wołynia polecam również książkę Joanny Wieliczki -Szarkowej"Wołyń we krwi"
+9

Guest

Takich wsi było wiele.Żyły tam w zgodzie ze sobą ludność wielu narodowości oraz wyznań.Aż przyszła wojna i wszystko zniszczyła.Człowiek Człowiekowi stał się wilkiem

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież