Czy jest bezpiecznie?

Wywołany do odpowiedzi komendant stwierdził m.in.. - Etaty po dyżurnych przeniesione zostały do innych służb. Wszystkie pozostały w Barlinku. Słyszę zarzuty, że mimo likwidacji dyżurki, policjantów tych nie widać w mieście. Już tłumaczę ten fakt. Etatowo mieliśmy 3 dyżurnych. Aby mieć pełną obsadę, wspomagaliśmy się policjantami z zespołów kryminalnych i patrolowo - interwencyjnych. Osłabiając służbę w mieście, po to, żeby była całodobowa służba dyżurnego. Po likwidacji stanowiska dyżurnego, dwóch zapożyczonych policjantów powróciło do swoich poprzednich czynności. Jeden wrócił do Myśliborza. Moim zdaniem, dyżurni w komisariacie policji w Barlinku w 21. wieku, przy tak zaawansowanej technice, pozbawieniu nas telefonu 997, byli najlepiej opłacanymi dozorcami w Barlinku - mówił m.in. komendant Hnatiuk.

REKLAMA

Stwierdził także, że komisariat czeka na młodych policjantów. Mogą oni zasilić jego szeregi pod koniec bieżącego roku. Odpowiadając na pytanie, czy jest bezpiecznie, podkreślał, że w Barlinku było zawsze bezpiecznie. I tak samo jest teraz. - Barlinek jest i był spokojnym miastem - mówił szef barlineckich policjantów. - Likwidacja stanowiska i powrót policjantów pozwoliła na zorganizowanie służby patrolowej z ośmiogodzinnej na dwunastogodzinną. Wcześniej służba patrolowa robiona była z łapanki. W tej chwili pozwala nam to na zaplanowanie stałej służby patrolowej. Patrol jest zawsze w służbie. Uważam, że brak dyżurnego w żadnym wypadku nie ograniczył dostępu obywateli do policji. - Szybkość kontaktu obywatela z policją, jak była kiedyś tak jest i teraz.  
js

Dodaj komentarz