Najlepsi okazali się Polacy!

Biało-czerwoni sięgnęli po tytuł najlepszej młodzieżowej drużyny świata już po raz dziewiąty! Do sukcesu naszą reprezentację poprowadził Bartosz Zmarzlik. Junior Stali Gorzów w Szwecji wywalczył 14 punktów, przegrywając tylko w swoim pierwszym starcie z Joelem Anderssonem.

Dzień później gorzowianie kończyli rundę zasadniczą w Rybniku. Początkowo wydawało się, że spotkanie może nie dość do skutku ze względu na opady deszczu. Na szczęście opady ustały, a nawierzchnię udało się przygotować. W oczekiwaniu na ten pojedynek Bartek na swoim fan page'u poinformował o podpisaniu rocznego kontraktu ze szwedzką Vetlandą. Nasz zawodnik bardzo dobrze czuje się w tym zespole, dlatego postanowił zostać tam na kolejny sezon.

REKLAMA

Ta wiadomość na pewno dobrze wpłynęła na 21-latka, który po raz kolejny poprowadził Stal do zwycięstwa. Żółto-niebiescy na Śląsku wygrali 47:43, a Zmarzlik zdobył 10 punktów i bonus, notując tylko jedną wpadkę. W 12. biegu dnia dojechał na końcu stawki, ale w pozostałych swoich startach tylko raz oglądał plecy rywala, a był nim Grigorij Łaguta. Gorzowianie musieli jednak czekać aż do czwartkowego wieczoru, aby dowiedzieć się na którym miejscu zakończą rundę zasadniczą. Ostatecznie podopieczni Stanisława Chomskiego okazali się najlepsi w regularnym sezonie i z pozycji lidera przystąpili do fazy play off. W półfinale na Zmarzlika i spółkę czeka wrocławska Betard Sparta.

W ostatni weekend sierpnia na „Jancarzu” odbyła się kolejna runda cyklu Grand Prix. A to przecież domowy tor Bartka oraz owal, na którym osiągnął największe sukcesy w GP. W związku z tym, wszyscy liczyli na bardzo dobry występ juniora Stali. I kibice na pewno nie zawiedli się, choć naszego juniora niestety na podium nie oglądaliśmy. Bartek od początku był bardzo szybki, w pierwszych trzech rundach stracił tylko "oczko". W kolejnej jednak został wykluczony za spowodowanie upadku Nielsa Kristiana Iversena, co było bardzo kontrowersyjną decyzją sędziego. Fanom Polaka ta decyzja się nie spodobała. Zmarzlik jednak w ostatnim starcie dołożył "trójkę" i z 11 punktami zakończył rundę zasadniczą. Bartek także okazał się najlepszy w półfinale i jako pierwszy wybierał pole startowe przed finałem. 21-latek wybrał czwarte pole startowe, ale niestety nie zdołał powtórzyć akcji z półfinału. Polak jechał trzeci, był bliski wywalczenia wyższej pozycji, ale ostatecznie spadł na koniec stawki i nie stanął na podium. Najlepszy w Gorzowie okazał się Jason Doyle, drugi był Tai Woffinden, a "pudło" uzupełnił Chris Holder.

Foto: Sebastian Mitek 

- Niepotrzebnie zaryzykowałem ze zmianami. W miarę dobrze wyszedłem w pierwszej odsłonie startu. Później jeszcze bardziej osłabiłem motocykl. Mam kolejną nauczkę. Wiem, że czegoś takiego nie powinniśmy zrobić. Musimy się cieszyć, że chociaż awansowałem do finału. Myślę, że te 14 punktów to nie jest zły wynik. Dorzuciłem kolejne punkty dla klasyfikacji generalnej, do wymarzonej ósemki. Dziękuję kibicom za tak liczne przybycie. Naprawdę odczuwałem to wsparcie. Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Wystarczyło na czwarte miejsce - mówił po zawodach w Gorzowie Zmarzlik.

Dawid Lis

Dodaj komentarz