Minął dokładnie rok, odkąd na tronie zasiadła Aleksandra Motylewicz, zostając Królową Puszczy Barlineckiej 2016/2017. 24 czerwca, Ola pożegna się ze swoim poddanymi a koronę odda następczyni, której tożsamość, aż do tego dnia owiana jest tajemnicą. Zapraszamy Państwa do przeczytania krótkiego wywiadu z ustępującą KPB Aleksandrą Motylewicz.

Olu minął rok, myślę, że chyba dobry rok Twojego panowania na tronie Królowej Puszczy Barlineckiej. Jak go wspominasz?

Rok minął bardzo szybko, wspominając go będę na pewno pamiętać o spotkaniach, na których miałam okazję bywać. Myślę, że mimo tych gorszych chwil, ten czas był dla mnie wyjątkowo łaskawy i dobry.

Podczas naszego pierwszego wywiadu, zaraz po Twojej koronacji, mówiłaś o planach. Czy udało Ci się je zrealizować? Wspominałaś m.in. o działaniach charytatywnych i nowym szlaku turystycznym.

Jestem zadowolona z faktu, że ma powstać nowy szlak pieszo-rowerowy, na którym znajdować się będą rożne postacie z legend napisanych przez Panią Romanę Kaszczyc. Podczas mojego panowania udało mi się kilka razy spotkać z dziećmi m.in. z kolonii wakacyjnych i ze Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Bratek”. Na obu tych spotkaniach dzieci przywitały mnie i Boginkę Morianę bardzo sympatycznie.

REKLAMA

Olu, przybliż naszym czytelnikom gdzie wyjeżdżałaś i na jakich uroczystościach byłaś obecna jako Królowa Puszczy Barlineckiej. 

Z wyjazdów zagranicznych byłam na koronacji Królowej Wrzosów w Schneverdingen, na spotkaniu Noworocznym i Koronacji Królowej Łabędzi w Preznlau. W Polsce, poza Barlinkiem, jeździłyśmy reprezentować nasze miasto na targach turystycznych. Pozostałe uroczystości odbywały się na miejscu. Były to m.in. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Gala Sportu czy też Inauguracja Roku Kulturalnego.

Poznałaś Królowe z naszych miast partnerskich. Jest jakaś różnica pomiędzy postrzeganiem tej funkcji w Polsce, Niemczech i Szwecji?

Niemcy i Szwedzi są bardziej otwarci na Królowe. Myślę, że wynika to stąd, iż są z tym bardziej obeznani, a w Polsce jest to pewnego rodzaju nowość. Może za kilka lat się to zmieni.

Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
Skupić się na swoim własnym rozwoju, bardzo dobrze przygotować się do matury, wejść w to dorosłe, samodzielne życie bez większych niepowodzeń (czego sobie i wszystkim innym życzę!).

Co Ci pozostanie po tym roku panowania? Dobre wspomnienia, zdjęcia, pamiątki?

Chyba wszystko, o czym Pani wspomniała. Jednak najważniejszą wartość ma dla mnie pewnego rodzaju doświadczenie, które mogłam zdobyć, podejmując się tak trudnego zadania.

Chcesz może komuś podziękować?

Chciałabym podziękować swojej rodzinie za cały trud, poświęcenie i czas. Jednak przede wszystkim, mimo lepszych i gorszych chwil, mojej opiekunce Pani Wiesi Skierskiej, która naprawdę dużo mi pomagała w pogodzeniu obowiązków z pełnioną przeze mnie funkcją. Chciałabym też podziękować każdemu, kto wyjeżdżając ze mną poświęcał mi swój czas. Było to dla mnie naprawdę miłe, że mogłam spotkać tak wielu pozytywnie nastawionych ludzi. Dziękuję Pani Monice Olejnik za przepiękne pomalowanie oraz uczesanie na sesje zdjęciową i koronację. Podziękowania kieruję także w stronę Pana Radka Nawrota – za wspaniałe zdjęcia.

Olu, już niebawem, podczas Barlineckich Świętojanek będzie koronowana Królowa Puszczy Barlineckiej 2017/2018. Czego jej życzysz?

Nowej Królowej życzę wytrwałości w pełnieniu obowiązków, szczęścia, dostrzegania życzliwości, tworzenia czegoś nowego, godnego zapamiętania i przede wszystkim fantastycznej przygody, która właśnie się rozpoczęła.

Z Królową Puszczy Barlineckiej 2017/2018
Aleksandrą Motylewicz
rozmawiała monikary

Widowisko zainaugurowało Dni Barlinka >>>

Dodaj komentarz