O drzewach rosnących na ulicy Lipowej, przy płocie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Borne Furniture, mówił w trakcie sesji barlineckiej Rady Miejskiej radny Cezary Michalak.

- W nawiązaniu do wniosku komisji komunalnej, dotyczącego wycinki drzew na ulicy Lipowej, bardzo proszę panie burmistrzu o interwencję - mówił m.in. radny. W moim odczuciu, i odczucie mieszkańców Lipowej, sprawa została załatwiona połowicznie. Faktycznie, drzewa zostały wycięte, tyle tylko, że do wysokości 1,5 metra do 1,8 metra. Mieszkańcy tej ulicy twierdzą, na pytanie dlaczego tak to wygląda, pilarze stwierdzili, że przeszkadza płot firmy Borne Furniture. Te drzewa, które zostały, odbijają. Korzenie niszczą nawierzchnię ulicy Lipowej. Wdzierają się na prywatne posesje, niszcząc ich mienie. Niszczą chociażby murki oporowe i ogrodzenie. Jakby tego było mało, płot stanowi realne zagrożenie. Jest popękany, zniszczony. - Jakie są plany względem tej ulicy? - pytał radny Michalak.

REKLAMA

Burmistrz Dariusz Zieliński odpowiadał. - Upływ czasu spowodował, że pnie drzew wrosły w ogrodzenie głownie firmy Borne Furniture i gdyby wyciąć drzewa tak jak się powinno, groziłoby to katastrofą budowlaną. Prowadzimy analizę, jak zaradzić problemowi niszczenia posesji prywatnych przez korzenie. Na pewno droga ta wymaga naprawy i remontu. Póki co, zgodnie z decyzjami rady miejskiej, w Wieloletniej Prognozie Finansowej tego zadania nie mamy wpisanego. - Deklaruje mediacje z firmą Borne Furniture, która wstępnie zadeklarowała remont płotu w 2018 rok. 

js

Dodaj komentarz