Nie nad Jeziorem Chmielowym, nie nad Jeziorem Barlineckim a na Rynku Miejskim. Właśnie tam, mieszkańcy Barlinka spotkali się przy wspólnym stole. Dlaczego rynek? Może, żeby tym razem było inaczej, ciekawiej?

Warto czasami poeksperymentować, a że to się udało, przyznają chyba wszyscy, którzy zasiedli do tego tytułowego stołu. 22 czerwca odbyło się tradycyjne widowisko sobótkowe. Nieodłączny temat kupalnocki, widowiska ludowego, przeplatał się z problemami dzisiejszego świata. Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości – tym jest właśnie Noc Kupały.

REKLAMA

Nie brakowało więc diabła, przyśpiewek, pieśni ludowych a także tych, śpiewanych po ukraińsku. Były nawiązania do Barlinka i świata polityki. W spektaklu pojawił się temat osób innej narodowości, bowiem według autorów przedstawienia, brakuje nam empatii do uchodźców. Przedstawiono człowieka jako tego, który jest pazerny na pieniądze i nie ma dobrego serca. Jednak, jako to na widowisku sobótkowym, dobro zawsze zwycięża.

Za impulsem jednej osoby, wszystko się odmienia i wspólnie „idziemy do miłości”. Widowisko zakończyło się tradycyjnym puszczeniem wianków na wody Jeziora Barlineckiego. Spektakl „Przy stole” wyreżyserowały Marta Grygier i Elżbieta Chudzik. Realizacja - Stowarzyszenie Plantacja Wyobraźni - Mały Dom Kultury oraz Teatr „Wiatrak”. W sobótce udział wzięli - Teatr „Wiatrak” i przyjaciele m.in. Barlinecki Uniwersytet Trzeciego Wieku i Fabryka Tańca Barlinek. Wydarzenie zostało dofinansowane z budżetu Gminy Barlinek.

monikary

Dodaj komentarz