Bałagan przy cmentarzu

- Nie może być tak, że miejsce gdzie będą groby, zmieniło się w wysypisko! - oburza się Grzegorz Rajkowski, który jest za tym, żeby jak najszybciej uruchomić nowy cmentarz. Dla innych bałagan w Jaromierkach dowodzi, że miasto wybrało złe miejsce. - Teraz kilka minut spaceru i już jestem na grobach bliskich, mogę wszystkiego dopilnować, a Jaromierki to już wyprawa - mówi Zuzanna Małek.

Miasto zdania nie zmieni
Jednak zamknięcie cmentarza komunalnego w Barlinku to tylko kwestia czasu. I choć termin się przesuwa, nie oznacza to, że miasto zrezygnowało z planów. - Nie chcieliśmy tylko chować zmarłych w Jaromierkach, skoro są jeszcze wolne miejsca na starym cmentarzu. Jest to korzystne zarówno dla mieszkańców jak i budżetu - tłumaczy burmistrz Zygmunt Siarkiewicz. Dlatego gmina robi wszystko, żeby maksymalnie wykorzystać teren starego cmentarza. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które zarządza nekropolią, przeniosło nawet kolektor deszczowy za ogrodzenie i zyskało dodatkowe miejsca na pochówki. Jednak na cmentarzu użytkowanym od 1950 r. jest tu kilka tysięcy grobów, rocznie przybywa około 160 i nie ma się co łudzić, że w końcu będzie za ciasno.

REKLAMA

Będą groby, będzie porządek
Dlatego pochówki na starym cmentarzu mają zostać przerwane pod koniec 2009 r., a od początku 2010 pogrzeby będą już tylko w Jaromierkach. Miasto obiecuje, że zadba o obie nekropolie. - Przecież stary cmentarz to miejsce pamięci. Mieszkańcy nadal będą tu przychodzić - mówi burmistrz. Pomimo zamknięcia cmentarza będą się też na nim odbywały pogrzeby, bo wiele osób ma wykupione miejsca.
Co z bałaganem na cmentarzu w Jaromierkach? Zenon Wróblewski, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej informuje, że firma dostaje zlecenia z gminy na uporządkowanie tego terenu. - Latem robimy to dwa - trzy razy - mówi i zapowiada kolejne sprzątanie.

Źródło/Foto: gazetalubuska.pl

Dodaj komentarz