Jest taka legeda barlinecka, ze kto w noc sylwestrowa, równo o pólnocy przebiegnie z Rynku do jeziora Chmielnego od pierwszego do ostatniego uderzenia dzwonu wybijajacego pólnoc i nowy rok to odwróci klàtwe i oswobodzi wszystkie dusze wolajace o pomoc. Kiedys ...tam gdzie dzisiaj jest jezioro stal klasztor zamieszkaly przez zakonnice. Zbudowany przez von Vossa, rycerza ktory rzadzil w Barlinku i kazdy sie go bal.Uprowadzal on ludzi i ktokolwiek tam trafil raczej juz nigdy nie wracal. Mieszkancy co noc slyszeli placze i krzyki pojmanych. Poganstwo, orgie i zabawy do nieprzytomnosci to byla codziennosc w klasztorze. Lecz nadzszedl dzien gdy niebiosy sie otworzyly i gromy z nieba, pioruny , wiatry i deszcze albo i sam Bog zniszczyl klasztor. Po kilku dniach ludzie wyszli na zewnatrz i w miejscu klasztoru ujrzeli jezioro.
Legenda mowi ze gdy jakis mlodzieniec , w noc sylwestrowa, przebiegnie z Rynku do jeziora Chmielnego w dwanascie uderzen dzwona uwolni wdzystkie dusze wojajace o pomoc