Brawura, alkohol, totalna nuda? Co siedzi w głosie kogoś, kto wchodzi na Gęsiarkę? Trudno pojąć, że ktoś dopuścił się uszkodzenia symbolu naszego miasta. Do zdarzenia doszło w ten weekend, z soboty na niedzielę.

REKLAMA

Skąd wiadomo, że wtedy? Bowiem jak powiedział naszej redakcji Zbigniew Blezień prezes PKG sp. z o.o., pracownik spółki codziennie sprawdza stan fontanny. Tak też było w sobotę. Sprawdził ją w sobotę w godzinach wieczornych i wówczas było wszystko w porządku. Inny stan rzeczy zastał w niedzielę rano. Zarówno pod fontanną jak i w jej środku było mnóstwo pestek słonecznika. Gorzej było nieco wyżej. Uszkodzona została miedziana rurka, będąca częścią systemu wodnego zasilana „Gęsiarki” oraz kawałek piaskowca.

Jak dowiedziała się nasza redakcja, o zdarzeniu informowane są już odpowiednie służby i ściągany będzie monitoring. Fontanna, szybciej niż zazwyczaj, zostanie wyłączona z użytku, a za kilka dni będzie już całkowicie zakryta. Pieczę nad „Gęsiarką” trzyma konserwator zabytków. Procedury jej naprawy będą więc wymagały nadzoru, wyboru odpowiedniej firmy, która uszkodzenia naprawi. Krótko mówiąc, będzie drogo. Mamy więc nadzieję, że monitoring dobrze nagrał sprawcę, bądź sprawców tego czynu.

Jacek Słomka

Dodaj komentarz