Co można tam spotkać?

„Chciałabym prosić o zainteresowanie się sprawą wywozu gruzu budowlanego i śmieci na drogę prowadzącą do punktu widokowego w Okuniach, nad jeziorem... Firma budowlana remontująca budynek mieszkalny należący do Nadleśnictwa Barlinek, wyrzuciła wszystkie śmieci powstałe w czasie remontu nad drogę, niemal pod tablicą informacyjną (ustawioną przez Nadleśnictwo) z napisem, dbaj o czystość, nie zaśmiecaj tego miejsca, a jeżeli możesz zabierz swoje śmieci ze sobą.  Droga jest teraz w takim stanie, że rodzina z dzieckiem w wózku jej nie pokona, bez przenoszenia pojazdu, a to nie zachęca do spacerów. Teraz, kiedy śnieg stopniał, cały ten śmietnik ujrzał światło dzienne.

Szanowni Państwo, Barlinek bardzo chce się wypromować jako gmina turystyczna, zapewniam, że takie widoki jak ten w Okuniach temu nie sprzyjają. O drodze dojazdowej do Okuń nie wspomnę tylko tyle, że jeśli Państwo zainteresujecie się wyżej opisanym tematem, to warto wybrać się do wsi samochodem terenowym. Bo z osobowym, może być nie lada kłopot”.

REKLAMA

Wsiadam w takim razie w swoją osobówkę i jadę. Warto sprawdzić, czy to, o czym pisze internautka, jest prawdą. Dojazd do wioski, jest rzeczywiście fatalny. O stanie drogi ostrzega tablica. Bruk, później dziura na dziurze i okropne błoto. Tuż przed wjazdem do wioski, znak ograniczający prędkość do 30 kilometrów na godzinę. Chyba ktoś chciał sobie zażartować, tam go stawiając. Na pewno szybciej i tak się tam nie pojedzie.

Dojeżdżam do tablicy, o której pisze kobieta. Dalej już pieszo. Po kilku metrach rzeczywiście na drodze pojawiają się gruzy. Stare cegły. Jest też beton, który pewnie został budowlańcom w betoniarce, i coś trzeba było z nim zrobić. W ten sposób droga prowadząca do punktu widokowego, usłana jest na odcinku kilkunastu metrów. Na pewno, nie da się po tym przejechać wózkiem z dzieckiem. Idzie się też nie najlepiej. Sprawą zainteresowaliśmy barlineckie Nadleśnictwo. Mamy zapewnienie, że sprawa zostanie zbadana. O jej wynikach, poinformujemy.

Dodaj komentarz