Sesja Rady Miasta

Bezpośrednim pretekstem do napisania tych kilku słów stało się ostatnie posiedzenie RM w dniu 23 kwietnia, kiedy to po raz kolejny zebrani musieli wysłuchać wywodów radnego dotyczących jego wyboru na członka Powiatowej Rady Zatrudnienia. Temat przebrzmiały i przedyskutowany na komisjach oraz medialnie wypłynął ponownie w kontekście pretensji Lewczuka pod adresem burmistrza, który, jego zdaniem, negatywnie ocenia tę decyzję. Radny powołał się tutaj na zapytania burmistrza zawarte w piśmie skierowanym do niego RGI0057/6/2009 z 24 marca br., w którym czytamy …wnioskuję o złożenie informacji dotyczącej planowanych w 2009 roku przez PUP w Myśliborzu aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu, w szczególności robót publicznych i prac interwencyjnych oraz wielkości środków finansowych przeznaczonych w bieżącym roku na finansowanie programów dotyczących zatrudnienia… Takie pismo nie do mnie…zaczął radny …ja nie jestem dyrektorem urzędu do tego powołanym… Nasuwa się pytanie po co wybrano radnego Lewczuka do owej rady, skoro on niczego nie wie i pytać go o nic nie wolno? Czyżby brał udział w posiedzeniach tylko dla odfajkowania obecności?

Normalnym zjawiskiem jest, że przedstawiciele instytucji, organów państwowych, organizacji itp. wybierani jako przedstawiciele do jakikolwiek komisji, rad, samorządów biorą czynny udział w pracach tych jednostek, mogą i powinni aktywnie reprezentować swoje środowisko oraz być łącznikiem z tym środowiskiem, bo to ono oddelegowało ich do pełnienia funkcji reprezentanta i zapewne oczekuje relacji z działalności. Tymczasem okazuje się, że aby uzyskać informacje dotyczące planowanych działań PUP na terenie naszej gminy, trzeba pytać samego dyrektora, bo przedstawiciel z Barlinka niczego nie wie, albo nie jest upoważniony… Pominiemy fakt, ze radny Lewczuk jest wiecznie zdziwiony…dziwią go wszelkie zapytania sołtysów, działania burmistrza i niektórych kolegów… Wydawać się może, że najlepiej rozumie sam siebie. Dodatkowym źródłem kontrowersji były fragmenty wywiadu burmistrza dla Pulsu Barlinka. Szkoda jednak, że były one wyjęte z kontekstu, że radny nie doczytał…lub przeczytał bez zrozumienia. Tak się bowiem składa, że w przytaczanej kwestii zacytowano wypowiedzi Burmistrza, Starosty i Przewodniczącego RM –Dariusza Zielińskiego i w kontekście całości inteligentny czytelnik z pewnością sam wyciągnął wnioski, ale…

REKLAMA

Innym przejawem pewnej obsesji radnego jest temat zlecenia dokumentacji fotograficznej obchodów 730-lecia Barlinka osobie, której zdaniem radnego, burmistrz tego zadania powierzać nie powinien. Dlaczego, bo ów fotograf pełni jednocześnie funkcję redaktora naczelnego lokalnej gazety… Pan Lewczuk w swoich wielokrotnych wystąpieniach na kilku kolejnych posiedzeniach Rady miał spory problem z określeniem statusu tejże osoby… raz mówił po nazwisku, raz osoba fizyczna….zawsze jednak w kontekście …redaktor naczelny Pulsu Barlinka lub lokalnej prasy. Najwyraźniej radny Lewczuk nie rozumie słów, których używa, bo jeśli osoba fizyczna to po co kontekst?

Dlaczego nie pojawia się osoba fizyczna, która jest jednocześnie nauczycielem? Czyżby radny chciał coś zasugerować? Bo jak rozumieć wypowiedź …Ja wiem, że może ten dziennikarz nie jest zawodowcem, ale podstawowa zasada bezstronności służy, z tym jeżeli Pan zleca wykonanie robót tej osobie fizycznej, która jest zarazem redaktorem naczelnym, to później nie można się dziwić, że są takie a nie inne artykuły… Nie wydaje się istotna kwota owego zlecenia, gdyż w wymiarze całego roku kalendarzowego przekracza ona nieznacznie 2 tys. zł, więc nie ma żadnego wpływu na realizację budżetu za 2008 rok /zwłaszcza w kontekście diet radnych/. Wydatek ów nazywa radny nieuzasadnionym, bo … przecież można wysłać pracownika i dać mu służbowy aparat. Hm… niby racja, ale tylko niby…za to dobrze brzmi na forum. Dlaczego? Bo radny zapomniał, że w Urzędzie nie ma etatowego rzecznika prasowego…

Odrywanie od zajęć jakiegokolwiek pracownika sprawi, że biegając z aparatem nie załatwi on kolejnego petenta lub nie wykona na czas jakiegoś zadania /może bardziej ambitny weźmie robotę, jak to się mówi, do domu/… o tym radny Lewczuk nie wspomniał… Jakość zdjęć wykonywanych archaicznym sprzętem służbowym pominę milczeniem, gdyż rozmówca znać się na technice cyfrowej akurat nie musi, ale efekty tych eksperymentów możemy często podziwiać w postaci czerwonych, zielonych lub niebieskich fotek na tablicy ogłoszeń /bez obrazy autora, bo to nie jego wina/. Być może to wszystko jedno jakie fotki trafiają do archiwum. Warto jednak pamiętać, że część z nich mogłaby być wykorzystana w materiałach promocyjnych, a na bieżąco zdjęcia rozsyłane były do praktycznie wszystkich sportowców i artystów odwiedzających w tym czasie Barlinek jako miła pamiątka dobrej jakości. Tak więc potwierdza się stara prawda, że każdy medal ma dwie strony… Ale być może radny zamierza zafundować Urzędowi profesjonalny sprzęt fotograficzny, tylko jeszcze o tym nie mówi…

I już zupełnie na koniec, jeszcze jedna dygresja. Pan Lewczuk stwierdza, że Przewodniczący Rady publikuje comiesięczne, wyważone i bezkonfliktowe artykuły w Echu Barlinka. No cóż…stara prawda mówi punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… Ze swej strony proponowaliśmy także Panu Dariuszowi Zielińskiemu oraz wszystkim sołtysom udostępnienie łamów na bieżące informacje z życia Rady i sołectw… Z naszej oferty, jak dotąd, skorzystał jedynie sołtys Rychnowa – Romuald Romaniuk… Dlaczego? Nieoficjalnie mówi się o tym, że nie wiadomo, która gazeta dobra, kto i o co będzie miał ktoś później pretensje. Czyżby nic się w naszej gminie nie działo, a problemy rozwiązują się same?

feniks

Dodaj komentarz