Straszą staroste sądem

- Szkoda, że drogi tej nie naprawi się – mówi mieszkaniec Karska. – Codziennie jeżdżę nią do pracy w Gorzowie. Nie dosyć, że wąska, to jeszcze dziura na dziurze. Mój samochód ledwie to wytrzymuje. Szkoda. - Widocznie w Myśliborzu wiedzą lepiej, co ludziom na wsiach jest potrzebne, a co nie. Zdziwiony wycofaniem tak ważnej dla gminy Nowogródek Pomorski inwestycji, jest wójt Tomasz Pietruszka. Tym bardziej, że gmina zobowiązała się uczestniczyć w kosztach budowy i dołożyć do niej nawet 500 tys. złotych. Co, jak na tej wielkości gminę rolniczą, jest wielką kwotą. 

REKLAMA

– Droga ta, ma bezpośredni wpływ na życie mieszkańców gminy – uważa wójt. – Jej zły stan techniczny, stwarza ogromne zagrożenie dla uczestników ruch, osób jeżdżących do Gorzowa, jak i uczniów dowożonych do szkół w Karsku. Droga ta ma bardzo duży wpływ na dalszy rozwój gminy. Dlatego m.in. powinna ona być zrobiona, tak jak to było obiecane. – Chociażby poprzez zapisane jej w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. Zdziwiony decyzją zarządu powiaty jest włodarz Barlinka Zygmunt Siarkiewicz. – Kiedy przekonywano nas, do partycypowania w kosztach wykonania dokumentacji, było jasnym, że droga ta zostanie zrobiona. Zapewniano, że ta inwestycja w tej kadencji się rozpocznie. - Dlatego poinformowałem starostę, że wystąpimy o zwrot tych pieniędzy.

Radna Rady Powiatu Krystyna Balcerzak, mieszkanka gminy Nowogródek Pomorski zapewnia, że sprawy tej tak nie zostawi. Będzie odwoływać się do wyższych instancji. – Nie może być tak, że inne drogi będą robione, a ta nie. Uważam, że jest to decyzja polityczna. – I mogę to udowodnić. Starosta myśliborski Andrzej Potyra potwierdza, że jest to bardzo ważna droga, na terenie powiatu. – Jednak o tym, że nie będzie ona robiona zadecydował zarząd powiatu. Kosz prac to około 16 mln. złotych. Dokumentacja na nią jest. Podobnie jak pozwolenie na budowę. – Dlatego zostanie ona wykonana w późniejszym terminie.

Także na ostatniej sesji Rady Miasta Barlinka, problem ten przedstawiła radna powiatowa. Odpowiedział jej radny Paweł Lewczuk. – Na ten temat powinno się rozmawiać w obecności strony zainteresowanej (starosty). – Dlatego jest to nieeleganckie i nie powinniśmy się tym tematem zajmować. – To jest nie ładne.
js

Dodaj komentarz