Warzywa i owoce dla dzieci

Finansuje go głównie Unia Europejska, ale każdy kraj miał opracować własną strategię działania. W Polsce akcja obejmuje dziesięć wybranych tygodni semestru oraz uczniów podstawówek z klas I-III. Syn dostał w szkole w woreczku pachnące jabłuszko I plasterki ogórka - rozmiękłego, pomarszczonego. Na dodatek cuchnął, od tego smrodu nie dało się wytrzymać. Wszystko trafiło do śmieci. To już kolejny raz, gdy przyniósł do domu taki "prezent” a  problem wciąż się powtarza! Dlaczego?” 

REKLAMA

Jak dodaje autorka listu, jej dziecko uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 4. O wyjaśnienie sprawy, poprosiliśmy dyrektorkę szkoły Elżbietę Trautman. – Rzeczywiście zdarzyło się, że w jednej z partii dostarczonych warzyw i owoców, był problem z ogórkami. Dlatego też, zwróciliśmy na to uwagę dostawcy. Ten obiecał, że ogórki już w jego zestawach się nie pojawią. I od pewnego czasu ich nie ma. Po tej decyzji, staramy się sprawdzić każdą dostawę warzyw i owoców. Są one pakowane, przez dostawcę, w odpowiednie porcje. Nie zauważyliśmy, żeby coś było nie tak. Jeżeli jednak któryś z rodziców będzie miał dalej uwagi, co do zawartości opakowania, niech da znać do szkoły. - Po raz kolejny, będziemy interweniować u dostawcy.

Produkty zakwalifikowane do dystrybucji w szkołach to owoce świeże: jabłka, gruszki, truskawki, warzywa świeże: marchew, rzodkiewka, papryka słodka, ogórek, oraz przetwory: soki owocowe, warzywne i owocowo-warzywne. Muszą być one przygotowane do spożycia. Być może ktoś nie przewidział, że obrany ogórek za szybko ulegnie zepsuciu. Podobnie z marchewką, która musi być oskrobana i umyta. Także rzodkiewka, zbyt długo nie utrzyma swojej świeżości. Program wszedł w życie kilka tygodni temu. Trzeba mieć nadzieję, że z dnia na dzień, będzie coraz lepiej. Tak, żeby dzieciaki rzeczywiście jadły zdrowe owoce i warzywa, zamiast np. czipsów. 
js

Dodaj komentarz