O tegorocznej długiej i ciężkiej zimie powoli zapominamy. Topniejące śniegi odsłoniły niezbyt dla oka przyjemny widok. W wielu miejscach spotykaliśmy leżące luzem śmieci, ulice i chodniki zasypane tonami piasku, gęsto leżące odchody zwierząt domowych, zniszczone przez zimę trawniki...

 

Na szczęście z dnia na dzień widać było w Barlinku poprawę tego stanu rzeczy, głównie za sprawą widocznych w mieście ludzi w pomarańczowych kamizelkach. Jak przebiegła akcja wiosennego oczyszczania zapytaliśmy pracowników PKG Sp. z o.o. w Barlinku.

- Tegoroczna zima, ze względu na wyjątkowo duże opady śniegu była dla Państwa zapewne bardzo trudna?

- Jak co roku okres zimowy wymagał utrzymywania w ciągłej gotowości ludzi i ciężkiego sprzętu, jednak koszty poniesione przez nas w tym roku na utrzymanie przejezdności dróg w Barlinku przekroczyły znacznie zaplanowany budżet. W dwóch najcięższych miesiącach koszty były zwiększone o 50 do 60 tysięcy miesięcznie. Jest to duża kwota, jednak chciałbym zaznaczyć, że mieliśmy głównie na uwadze dobro mieszkańców i w tym kierunku szły wszystkie nasze działania. Zużyliśmy ponad 800 ton piasku i kilkanaście ton soli. Z wielu kluczowych miejsc wywoziliśmy hałdy śniegu, w czym musieliśmy się posiłkować wynajętym sprzętem ciężkim oraz transportem.

REKLAMA

- Wiemy, że kwoty wydatkowane na akcję zimową w wielu innych miastach były podobne, a często jakość wykonanych usług wyglądała dużo gorzej.

- Mieliśmy trochę zastrzeżeń do naszej pracy – głównie chodziło o szybkość działania naszych służb. Niestety, podczas największych opadów zmuszeni byliśmy skoncentrować siły na kluczowych dla miasta odcinkach dróg i chodników, które były odśnieżane w pierwszej kolejności. Tegoroczna zima pokazała wszystkim, jak wielką rolę w zimowym utrzymaniu odgrywają sami mieszkańcy. Niektóre chodniki były wręcz wzorcowo utrzymane przez osoby z sąsiadujących posesji. Natomiast dużym grzechem niektórych osób było wyrzucanie śniegu na środek jezdni, co powodowało z kolei kłopoty dla poruszających się samochodów.

- Zmieńmy temat. Śmieci – temat ściśle związany z rozwojem cywilizacyjnym kraju. Jak w Barlinku radzimy sobie z pozbywaniem się wciąż rosnącej ilości odpadów komunalnych?

- Wraz z rosnącym poziomem życia rośnie ilość śmieci – jest to fakt, jednak w Barlinku, dzięki segregacji ten wzrost nie jest duży. Mamy nadzieję, że taki rozwój sytuacji utrzyma się dłużej. Wydaje się, że w ciągu kilku ostatnich lat, dzięki zabiegom Gminy, szkół i środków masowego przekazu wykształciła się świadomość, że dzięki segregacji możemy sporo zaoszczędzić.

- Czy są inne sposoby na zmniejszenie opłat za wywóz śmieci?

- Na początek przytoczę negatywny przykład zachowania mieszkańców. Mamy w Barlinku sporą grupę osób, która systematycznie pozbywa się własnych odpadów wkładając je do publicznych koszy umieszczonych przy chodnikach, klatkach schodowych itp. Płacimy za to wszyscy, bo pieniądze przeznaczone na wywóz można by przeznaczyć na inny ważny dla miasta cel. Ustalenie właściciela w takim przypadku nie jest trudne lecz wciąż brakuje nam możliwości prawnych do skutecznego, a co najważniejsze szybkiego karania takiego postępowania. W wielu aglomeracjach takimi drobiazgami zajmuje się straż miejska, która może delikwenta ukarać mandatem i obciążyć kosztami opróżnienia i wywozu śmieci. Pieniądze z opłaconego mandatu w takim przypadku otrzymuje Gmina. Zapewne podobnie będzie w Barlinku lecz decyzja o powołaniu straży miejskiej od kilku lat nie może uzyskać akceptacji Rady Miasta.

Innym sposobem zmniejszenia kosztów jest racjonalizacja ilości przyjazdów samochodów odbierających odpady. W tym celu staramy się dostosować wielkości pojemników do potrzeb naszych klientów, aby nie wysypywać pojemników pustych lub przepełnionych. Standardem jest opróżnianie pojemników co dwa tygodnie lub co tydzień. Nie stosujemy wywożenia w dłuższych odstępach czasowych ze względów sanitarnych. Odpady w pojemnikach podlegają rozkładowi, wydzielają nieprzyjemne zapachy itp.

- W Barlinku na rynku wywozu odpadów konkuruje ze sobą kilka przedsiębiorstw. Np. SM Piast jest obsługiwany przez firmę z Choszczna. Czym jest spowodowane, że cena zaproponowana przez PGK Barlinek jest wyższa niż firmy z Choszczna?

- Dysponując podobnie jak firma z Choszczna, własnym wysypiskiem moglibyśmy również znacząco zmniejszyć koszty i obniżyć ceny. Obecnie wywozimy odpady do miejscowości Dalsze za Myśliborzem, około 40 km od Barlinka. Nasze ceny są ściśle uzależnione od wysokich opłat za składowanie na wysypisku.

- W gestii PGK jest utrzymanie czystości całego miasta. Ocena obecnego stanu jest oczywiście sprawą subiektywną, bo zawsze można zrobić coś lepiej lub dokładniej. Czy przy obecnym zatrudnieniu jesteście w stanie utrzymać należycie miasto?

- Od marca 2010 zajęliśmy się dodatkowo oczyszczaniem dróg wojewódzkich przebiegających przez Barlinek - dotychczas robiła to firma z Choszczna, której pracownicy pojawiali się raz w miesiącu na ulicach Niepodległości, 1 Maja, Strzeleckiej, 31 Stycznia, Gorzowskiej i Pełczyckiej. Będziemy się starali zwiększyć częstotliwość oczyszczania tych ulic, aby nie dopuszczać do zbierania się dużej ilości piasku. W najbliższych planach inwestycyjnych mamy zakup pojazdu, który to zadanie z powodzeniem wypełni. Wykonaliśmy testy kilku zamiatarek (jednej nawet na barlineckich ulicach) i wybieramy najbardziej odpowiednią do naszych warunków. Automatyzacja pozwoli utrzymać koszty na niezmienionym poziomie przy większych zadaniach postawionych przed firmą, a zatem możemy liczyć na wzrost rentowności.

Przy okazji chciałbym przeprosić mieszkańców za hałas, jaki emitują maszyny oczyszczające ulice. Aby nie uszkodzić np. pojazdów stojących na poboczach w ciągu dnia, zamiatarkę wysyłamy na niektóre ulice w godzinach wieczornych lub porannych, a ponieważ znajdują się w niej dodatkowe silniki i wentylatory, to i hałas wytwarzany też jest duży. Przejazd maszyny nie trwa długo lecz człowiek wybudzony ze snu ma często problemy z zaśnięciem i właściwym wypoczynkiem.

Korzystając z okazji chciałbym poinformować, że w Barlinku zmierzamy w kierunku dokładniejszej segregacji odpadów i w najbliższym czasie będzie zwiększona ilość punktów z kolorowymi pojemnikami zbiorczymi. Rezygnujemy z kolei ze zbiórki do worków, z czego korzystali głównie mieszkańcy domków. Prosimy również o przestrzeganie zgniatania butelek PET przez wrzuceniem do pojemnika oraz rozdzieranie kartonów na mniejsze kawałki. Takie postępowanie z pewnością przyniesie w niedalekiej przyszłości odczuwalny efekt dla portfela.

Dodaj komentarz

Odśwież

Wyślij

Skasuj