Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 środa 17 lipca 2024r.   imieniny: Aleksander, Andrzej, Bogdan

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
Sesja spirytystyczna
...czyli jak to keynesowski duch przywołany został. Trzeba powiedzieć to jasno już na samym początku: podnoszenie podatków jest złe. I basta, z tym dyskusji nie ma. Nawet jeśli są to podatki lokalne, a podwyżki na pierwszy rzut oka nie wyglądają drastycznie. Jakiekolwiek próby przekonania, że to zło konieczne nie powinny być nawet brane pod uwagę, bo nie są jej warte.

Co więc złego jest w podnoszeniu podatków? Pierwszy czynnik jest oczywisty, a jest nim komfort naszego życia. Obniża się on. Drastycznie. Więcej będziemy płacić za mieszkanie chociażby. Ale więcej zapłacimy za każdą rzecz, która sprzedawana jest na terenie z wysokimi podatkami bo sprzedawca doliczy sobie marżę na rzecz pokrycia nowych podatków. Wzrośnie cena produktów lokalnych których wytworzenie wymaga większej powierzchni. Głos, że niby dobrze, bo wielkie firmy „wyzyskujące” ludzi dostaną w końcu po tyłku za to, że nie chciałby dać podwyżek jest bełkotem. Jeśli pracodawca dostanie po kieszeni podatkami to w najlepszym wypadku pracownicy i tak nie dostaną tych podwyżek. W perspektywie stoją zwolnienia, które wyrównają koszty zwiększone przez podatki (tyczy się to firm z dużą kadrą i działającą na dużej powierzchni), oraz przeprowadzka do rejonów bardziej przyjaznych płatnikom podatków. Takie przeprowadzki w historii naszej gminy już mamy, pytaniem jest, kiedy będą następne.

REKLAMA

 
Co w przypadku takich sytuacji?  
Gdy wyniosą się firmy małe, oferujące zazwyczaj usługi czy handel, stracimy niewątpliwie na konkurencji. Przetrwają twory z dużym zapleczem finansowym zdolne finansować podwyżkę podatków i nie podnosić cen aż do wykruszenia się drobnej, efektywniejszej zazwyczaj, konkurencji. Co dostaniemy wtedy? Monopol, którego - jak zwykle - gwarantem jest państwo. Usługi świadczone nam będą drogie i na niskim poziomie, tak samo jak towar (ten nie pierwszej potrzeby). Możemy przyzwyczajać się więc do wyjazdów do innych miast na ważniejsze zakupy.
 
Gdy z kolei wyniosą się firmy duże, operujące na dużych powierzchniach (a mamy głównie takie w okolicy) strata będzie bardziej dotkliwa, bo nie stracimy towarów a siłę nabywczą. Stracimy miejsca pracy. To ta rzecz, z którą prawie nie ma kontaktu gdy się wyniesie. W przypadku towarów można jechać raz na jakiś czas bez większej straty, jednak praca na odległość to spore wyzwanie.
Pracodawca przenosząc się do innej gminy natrafi tam na bezrobocie, które szybko w pewnej małej części wchłonie. O ile dojazd pracownika z poprzedniego miejsca funkcjonowania firmy jest możliwy, to nie jest on korzystny ani dla pracownika, ze względu na koszta, ani dla pracodawcy, ze względu na małą elastyczność zatrudnionego. Dużych pracodawców w okolicy nie ma zbyt wielu. Ci, którzy są zatrudniają dużą ilość ludności. Płacą jak płacą, jedni lepiej drudzy gorzej, choć lepiej zawsze może być. Sytuacja, w której pracodawca musi się wynieść, zostawiając bez pracy naprawdę wiele osób, jest niewyobrażalna. Co zrobią ci ludzie? Pójdą po zasiłek? O zgrozo, przecież zasiłek, w całej swojej niskiej kwocie, jest finansowany z tego, że ktoś pracuje, gdyby gmina była państwem to właśnie stałaby na krawędzi bankructwa. Czy te miejsca pracy muszą być przenoszone przez jeden głupi podatek? Mam nadzieję, że tak się nie stanie.

Image

Podatek ten, z czym się zgodzę, uderzy we wszystkich przedsiębiorców, i małych i dużych. Nie zgodzę się z tym, że uderzy on we wszystkich równo. Bo nawet mała fala, która żałośnie rozchlapie się na dużym statku, jest w stanie przewrócić małą łódkę. Uderzy w dużych, którzy ze względu na modernizacje wewnętrzne są osłabieni finansowo, uderzy on na pewno w tych małych, który dopiero stanęli na nogach, uderzy w tych, który jeszcze na nogi nie stanęli a chcieliby stanąć tworząc miejsca pracy i kapitał. To gwóźdź wbijany we własne ciało.

Gmina w najlepszej kondycji nie jest, to trzeba przyznać. Ale żeby podjąć działanie należy najpierw przeanalizować historię, jak do tego doszło.
 
Władze, mając do wykorzystania środki z UE korzystały z nich chętnie, o czym świadczą spotykane na każdym kroku tabliczki informujące, że „Dany projekt jest współfinansowany z....”. Dało to gminie faktycznie całkiem spore możliwości rozwoju... ale długu. Bo gdy UE daje połowę, to gmina przecież może sobie pozwolić na wyłożenie drugie pół na inwestycję „podnoszącą prestiż” (chyba tylko w oczach UMiG), na którą nie pozwoliłaby sobie normalnie ze względów finansowych.
 
Zadłużenie gminy zbliża się do 60% czyli maksimum. Podatki też zbliżają się do maksimum, osiągając 95% stawki założonej przez MF. Jakie jest powiązanie między nimi? I jedno i drugie w dłuższej perspektywie ściągnie nas w dół. Budując kolejny „Orlik” czy kolejne „centrum edukacji” galopujemy ku przepaści. Najważniejsze, żeby odpowiednio szybko zdjąć opaskę i zmienić kierunek galopu.

Image

W końcu fundusze w gminie się skończą, przyzwyczajenia związane z inwestycjami popularnymi zostaną a inwestycje kluczowe nie zostaną zrealizowane. Gmina zmieni się w dziurę, w której w większości bezrobotna społeczność będzie mogła pograć w gry w nowej świetlicy czy pospacerować z kijkami (rzecz miła ale nie priorytetowa). Podwyższając podatki zabiera się kapitał z rąk właściciela do rąk gminy. Przy zbyt wysokich podatkach nikt nie będzie chciał ich oddawać i przedsiębiorcy wyjadą. I to również zamieni nas w dziurę. Scenariusze może bardzo czarne, ale nie tak bardzo odrealnione.

Co można zrobić, by wpływów było więcej? Trzeba podatki OBNIŻYĆ. Trzeba zmienić gminę Barlinek w swojego rodzaju raj podatkowy, miejsce, gdzie łatwo można założyć firmę a płacone podatki są niskie. Dowodów na obniżkę która generuje większe wpływy, poza logiką, należy szukać w historii: polityka podatkowa Reagana czy obniżka akcyzy na wyroby spirytusowe przez Millera. Przyciągając większą ilość płatników przy konkurencyjnej z innymi stawce można osiągnąć dużo większe zyski niż obecnie zakładane zyski po podwyżce.

Polityka podwyższania zwyczajnie nie działa, rodzi tylko patologie. Jedynie obniżki są szansą na wyjście z dość sporego kryzysu, w jakim znajdzie się za chwilę gmina. Kryzysu który nie powstał nagle. Ale zadziała tylko wtedy, gdy w gminie znajdzie się odwaga na poważne cięcia zbytecznych wydatków.

Może jest źle, może dopiero będzie źle. Ale może nie jest za późno. Taką, ja i nie tylko ja, mam nadzieję. W końcu to nasze najbliższe otoczenie. Mała, urokliwa ojczyzna.

Autor: Seth Knox

Podatki lokalne ostro w górę! - XII Sesja RM >>

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież