Bartek wierzy w kolegów

www.stalgorzow.pl - Bartek, kiedy zakończy się Twój pobyt w puszczykowskim szpitalu? Jak oceniasz opiekę, którą Cię tu otoczono?

Bartosz Zmarzlik: Ze szpitala wychodzę jutro. Obecnie czuję się dobrze, wszystko jest OK. Muszę przyznać, że marzę już o powrocie do domu. Z tego miejsca pragnę podziękować doktorowi Wasilewskiemu. Dzięki niemu mam w Puszczykowie dobrą opiekę.

- To prawda, że zacząłeś chodzić już o kulach?

Na nogi stanąłem dzień po operacji. Dużo chodziłem wczoraj, a dziś rano też już byłem przejść się kawałek. Noga jest jeszcze spuchnięta, ale nie mam założonego gipsu i już ją zginam.

- A będziesz wspierał kolegów w parku maszyn podczas meczów półfinałowych z Falubazem?

Do Zielonej Góry niestety na pewno nie pojadę. Prawdopodobnie będę obecny na spotkaniu u nas. Wszystko zależy od zdrowia, ale bardzo chciałbym zawitać na tym ważnym meczu.

REKLAMA

- Jaki typujesz wynik dwumeczu z Zieloną Górą?

Wszystko zweryfikuje tor, ale liczę na chłopaków z drużyny. Wierzę, że uda nam się przejść do finału ligi.

- Przed Twoimi kolegami z juniorki - Łukaszem i Adrianem - bardzo ciężkie zadanie. Myślisz, że sobie poradzą?

Będę trzymał kciuki, by osiągnęli dobry wynik i odciążyli drużynę, bo junior jest bardzo ważny. Służę pomocą dla chłopaków, jeśli zajdzie taka potrzeba.

- Jak będzie przebiegał teraz proces Twojej rehabilitacji?

Jutro wracam do domu i zaczynam rehabilitację, choć szczerze mówiąc, nie wiem jeszcze dokładnie jak będzie ona wyglądała. Moim celem jest jak najszybszy powrót do sprawności, bo razem z drużyną chcę rozpocząć cykl przygotowań do następnego sezonu. Być może jeszcze w tym roku pokręcę kilka kółek na torze przy moim domu.

Stal Gorzów

Dodaj komentarz