Kino z naszym kinem

Wypowiadając się na jego temat, dyrektor BOK Brygida Liśkiewicz, mówiła m.in. – "Kino w Barlinku było marzeniem wielu osób. W tej chwili, po półtora roku funkcjonowania, muszę przyznać, że oczekiwaliśmy większej jego popularności. Koszty związane z jego funkcjonowaniem nie są wcale takie małe. Praktycznie 70 procent wpływów z biletów oddajemy dalej. To, co nam się udało, to pozyskaliśmy dystrybutorów filmów, którzy sprzyjają Barlinkowi. Udało nam się osiągnąć to, że otrzymujemy bardzo dobre filmy, w bardzo dobrych cenach. Po to, aby w Barlinku pokazać nowości. Ale jak chcemy, żeby kino w Barlinku nadal funkcjonowało, to bardzo proszę wszystkich o wsparcie. Można się wstrzymać przez tydzień z wyjazdem do kina w Gorzowie, chodzi o szkoły, ale i osoby prywatne, a pójść do kina w Barlinku. Po to, żeby ona funkcjonowało nadal. - Bo naszą ambicją jest to, żeby nasze kino przetrwało wszystko."

REKLAMA

Tyle pani dyrektor. Szkoda tylko, że nie wspomniała ona ani słowem, że w lipcu i sierpniu (czyli właśnie w sezonie turystycznym) kino w Barlinku będzie nieczynne. Nie licząc trzech dni, od 1 do 3 sierpnia, kiedy to odbędzie się Przegląd Filmów Niemieckich. Szkoda, bo w telewizji w tym czasie praktycznie puszczane są same powtórki filmów. Alternatywą mogłoby być kino. Jak co roku do Barlinka zjadą turyści, którzy jeżeli pogoda pozwoli, pójdą na plaże. A, jak pada deszcz? Być może zostawiliby pieniądze w kasie kina, oglądając dobry film. Wzorem innych miasta, właśnie w lipcu i sierpniu otwierane są kina na świeżym powietrzu, żeby zachęcić turystów do obejrzenia filmu. Jest to jeden z wielu sposobów na spędzenie wolnego czasu. A w Barlinku? Zamknięte. Miejmy nadzieję, że w Gorzowie nikt na taki genialny pomysł nie wpadnie.
Js

LATO '2013 z PEGAZEM (pdf)

Dodaj komentarz