To jest ich podwórko

Chce ona bowiem sprzedać połowę podwórka. - Kiedy kupowaliśmy mieszkania obiecano nam, że w tym miejscu zawsze będzie podwórko - żali się Stanisław Dumecki.
- To nasz plac i zapewniam, że mieszkające tu rodziny będą o niego walczyć - dodaje Leokadia Janusz.

Budowla w kwiatach
Podwórko jest zadbane. Trzy lata temu w jego centralnym miejscu powstała kwiatowa rabata. Mieszkańcy sami dbają o posadzone tam rośliny. - Patrząc przez okno widzimy zielone rośliny, a nie tylko beton. Mamy też, gdzie wyjść na krótki spacer - mówi S. Dumecki.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że mają tam powstać garaże, a nawet mały domek. Te informacje dotarły także do zainteresowanych mieszkańców bloku. Spółdzielnia postanowiła zaprosić ich na rozmowy. Zorganizowano zebranie. - Tłumaczyłem, że decyzja o podziale działki zapadła w 2004 roku i można było ją zakwestionować do połowy 2005 roku - mówi szef spółdzielni Ryszard Danisz. Teraz zmiany może wprowadzić tylko nadzwyczajne walne zgromadzenie członków spółdzielni, którego zwołania domagają się mieszkańcy. - Zwołamy je do 20 lutego. Chcę dodać, że nie zamierzamy nic budować na spornym terenie - mówi prezes „Piasta”.

REKLAMA

Mogą się wykazać
W najbliższej okolicy brakuje miejsca, gdzie mogłyby bawić się dzieci. Na innych podwórkach przy ul. Sądowej są tylko pozostałości po huśtawkach, które stanowią zagrożenie dla przebywających tam maluchów. - Zamiast zajmować się sprawą sprzedaży naszego podwórka, niech lepiej w spółdzielni zastanowią się jak i gdzie zrobić plac zabaw dla dzieci lub parking - mówi Zofia Wiśniewska.
Przypomnijmy, że rok temu mieszkańcy ul. Wodnej i Kościelnej sprzeciwiali się budowie parkingu dla samochodów osobowych w miejscu trawnika położonego tuż przy zabytkowych murach obronnych. Sprawa przycichła, ale jak mówią lokatorzy okolicznych bloków, szefom spółdzielni trzeba przez cały czas patrzeć na ręce.

Źródło: gazetalubuska.pl

Dodaj komentarz