Jesienne bieganie

„Gdy zasypia, przestaje samodzielnie oddychać. Jest więc całkowicie uzależniony od respiratora. Dzięki zebranym funduszom możliwa stanie się operacja i uniezależnienie chłopca od respiratora”. Bez wahania zgłosiłem się do tego biegu, który pokonałem poniżej 3min (trzecie miejsce). Na starcie pojawili się m.in.: Maciej Kurzajewski, Maciej Stuhr, Karolina Malinowska, Beata Sadowska, Ewa Szabatin. W sumie zebraliśmy ponad 3 tysiące złotych. Bieg charytatywny dla Leona >>>

Pacemaker czyli zając biegowy
36. PZU Maraton Warszawski 28 września przebiegłem tym razem nie jako zawodnik, ale jako zając biegowy (pacemaker). W mojej grupie było ponad 500 osób, które miały do przebiegnięcia trasę 42km 195m w czasie 3godz. 20min. biegaczek i biegaczy z całej Polski od Darłowa aż do Rzeszowa. O roli pacemakera nie wiedziałem prawie nic, gdyż do tej pory startowałem jako zawodnik w maratonach biegowych. Aby wiedzieć czego oczekują od zająca biegowego zawodnicy w maratonie, porozmawiałem z kilkoma maratończykami którzy biegają od 2godz. 15min. do 4 godz. Wniosek był bardzo prosty, mieć oczy szeroko otwarte i reagować, gdy biegacz ma kryzys.

REKLAMA

W swojej grupie biegowej rozmawiałem z biegaczami o ich treningach. Często podstawowym błędem treningowym była ogromna ilość kilometrów w pierwszym zakresie tj. ok. 2 min wolniej niż tempo startowe pokonanego maratonu przy tętnie ok. 130-150 ud./min. Brak biegów 12-25km w drugim zakresie, siły biegowej, biegów tempowych np.1km x 12 itd. Czyli jak to mówi się wśród maratończyków „biegający talent i wielki charakteru biegowy, tylko odpowiedni indywidualny trening spowoduje, że będzie biegał szybciej”.

Współczesny maratończyk nie ogranicza się tylko do biegania, jest także bardzo dobry w innych dyscyplinach sportowych a trening jest ciągle urozmaicony np. u mnie pływanie, rower, piłka nożna, siłownia i fitness. Bardzo dużą uwagę przywiązuje się do diety, snu, relaksu i odnowy biologicznej m.in. sauna, masaże itp.

PS. W mojej grupie byli także biegacze z Barlinka, którym jeszcze raz GRATULUJĘ dobiegnięcia do mety, tak trzymać!

ORLEN MARATHON 2013
„CZŁOWIEK NIE MOŻE UMRZEĆ, NIE DAJĄC Z SIEBIE WSZYSTKIEGO...” - Kilian Jornet. Godzina 8:30 rozpoczęły się rozgrzewki do biegu maratońskiego. Trenerzy rozgrzewali swoich zawodników, była też rozgrzewka prowadzona przez trenerów fitness, więc każdy mógł wybrać coś dla siebie. Ja wybrałem rozgrzewkę w grupie docelowej czyli najszybszej gdzie rozgrzewali się najlepsi tego dnia maratończycy m.in. Dmytro Baranovsky (2:07.15-2006 FUKUOKA).

Gdy spojrzałem na niego prawie niczym się nie różniliśmy, tylko że był kilka centymetrów  niższy i szybszy. Miałem przyjemność podpatrzeć rozgrzewkę Kenijczyków i Etiopczyka, którzy w tym maratonie zajęli czołowe miejsca na mecie. Już godzina 9:00 ostatni posiłek energetyczny i ciągłe nawadnianie organizmu płynami izotonicznymi i wodą. Myśli jakie mi przychodzą są ukierunkowane tylko na bieg aby dobiec szczęśliwie do mety. Nawet nie analizuje trasy ani taktyki biegu jest tylko CEL-DAĆ Z SIEBIE WSZYSTKO w tym dniu.

9:25 już się czuje atmosferę biegu, wszyscy już ustawieni w swoich strefach startowych i czekają na sygnał STARTERA. 9:29 i ostatnie odliczanie 5,4,3,2,1 START. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć samemu.

Z biegowym pozdrowieniem
Artur Sielski

Dodaj komentarz