Buraki dla zwierzaków?

Czy z czasem zwierzaki nie zaczną tam przychodzić i je wyjadać? Kto zagwarantuje, że nie będą przychodziły z jednej strony drogi na drugą? Uważam, że jeżeli rzeczywiście są one tam złożone przez myśliwych, to nie jest to dobry pomysł. Obawiam się, że wcześnej czy później dojdzie tam do wypadku". 

REKLAMA

Próbowaliśmy się skontaktować kimś z zarządu Koła Łowieckiego "Szarak". Podany numer telefonu nie odpowiada. Także pytanie zadane e-mailem, jak na razie, pozostało bez odpowiedzi. Jak tylko uda się nam ją zdobyć, przekażemy czytelnikom.
js

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, prezentujemy odpowiedź Koła Łowieckiego "Szarak" na powyższy artykuł. Jednocześnie dziękujemy za wyjaśnienie tego tematu. 

"Nasze koło zakupione buraki dla dokarmiania zwierzyny złożyło na własnym polu. Nie jest to pierwszy przypadek, gdyż corocznie w tym miejscu składujemy te buraki. Są one wywożone sukcesywnie do lasu, aby poprawić warunki bytowania zwierzyny. Czy stanowi to jakieś dodatkowe zagrożenie dla ruchu drogowego? Sądzę, że nie, gdyż  nie słyszałem aby w latach poprzednich w tym miejscu gdzie leżały i leżą te buraki, doszło do jakiegoś wypadku.

Jeżdżąc po okolicy, zwłaszcza teraz w czasie kampanii buraczanej, w wielu miejsca widać hałdy buraków składowanych przy drogach asfaltowych, gdyż tylko w takie miejsce wjedzie ciężki transport, którym te buraki wywozi się do cukrowni. Więc nasz przypadek nie jest jakiś szczególny. Z mojego doświadczenia zarówno jako kierowcy,  jak i  myśliwego, wynika że znacznie więcej zdarzeń drogowych, kolizji występuje przy polach uprawnych na które "ciągnie" zwierzyna i to często przez cały rok, poczynając od jesiennych zasiewów, zimą na oziminy, jak i od wiosny do żniw. Szczególnie chętni zwierzyna żeruje na uprawach pszenicy, owsa, żyta. No i przede wszystkim kukurydzy.

Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale to właśnie koła łowieckie płacą rolnikom odszkodowania za szkody, jakie zwierzyna na ich polach wyrządza. W skali jednego roku, nasze koło wypłaca rolnikom kwoty rzędu 200 000 zł. Podsumowując, hałda buraków która leży przy drodze Gorzów Wlkp. - Barlinek nie stanowi większego zagrożenia dla ruchu, niż zlokalizowana po przeciwnej stronie drogi ponad 100 ha plantacja kukurydzy. Ponadto buraki te w ciągu najbliższych 2/3 tygodni zostaną wywiezione do lasu i z tego miejsca znikną".

Z myśliwskim pozdrowieniem
Darz Bór
Dariusz Włodkowski

Dodaj komentarz