Stolica zawsze zachwyca!

Wyruszyliśmy o 4:00 rano, albo, jak niektórzy twierdzili w nocy. Po dotarciu na miejsce udaliśmy się do muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie z przejęciem, podziwem, ale najczęściej przerażeniem oglądaliśmy filmy, zdjęcia, broń i inne eksponaty z czasów powstania. Mogliśmy także przejść ciasnym kanałem i przez chwilę poczuć się jak obrońcy stolicy. Wzruszenie wywołuje również bijące serce Warszawy, które słychać przy wejściu do budynku.

Kolejny punkt programu, to spacer po warszawskiej starówce. Niespodziewanym, ale bardzo ciekawym doświadczeniem było karmienie gołębi, a to za sprawą pewnego starszego pana, który rozdawał nam ziarno dla ptaków. Gołębie siadały nam na ramionach i dłoniach. Całe szczęście obyło się bez przykrych niespodzianek.

REKLAMA

Wieczorem, ubrani odświętnie, pojechaliśmy do teatru Studio BUFFO, który nieco zaskoczył nas swoim prostym wystrojem. Jednakże, kiedy przebrzmiał trzeci dzwonek, zapomnieliśmy o całym świecie, przenosząc się na stację metra, podziwiając wspaniałe popisy wokalne i taneczne. Niesamowity nastrój dodatkowo potęgowały efekty świetlne i wizualne. Długimi owacjami nagrodziliśmy aktorów, wśród których nie zabrakło znanych z mediów twarzy. Chociaż musical „Metro” grany jest od wielu lat, to ciągle zachwyca i przyciąga widzów. My też byliśmy pod ogromnym wrażeniem.

Drugi dzień rozpoczęliśmy wycieczką do niesamowitego miejsca, jakim jest Centrum Nauki Kopernik. Spędziliśmy tam TYLKO 3 godziny, robiąc przeróżne doświadczenia, bawiąc się i sprawdzając swoje możliwości. Była to fantastyczna lekcja fizyki, chemii, geografii, biologii, historii, matematyki i techniki w jednym. Nie zabrakło też elementów profilaktyki. 

Nasz krótki pobyt w stolicy zakończył obiad i zakupy w Złotych Tarasach. Do  Barlinka wróciliśmy pełni wrażeń. Dziękujemy paniom Monice Goryńskiej i Katarzynie Maksymiuk za organizację wycieczki a paniom Jolancie Hinc-Suchej, Danucie Rosenkiewicz i Sławomirze Tumasz za opiekę nad nami. 

PG Nr 1

Dodaj komentarz