Gala Sportu 2008

Podczas Gali Sportu 2008 ogłoszono wyniki na najlepszego sportowca i trenera gminy Barlinek. Gościem honorowym imprezy był wielokrotny reprezentant Polski w biegach Marian Woronin. On imprezą był zachwycony.

- Robicie świetną rzecz w Barlinku - mówił tuż po zakończeniu gali Marian Woronin. - Niewiele jest miast tej wielkości, które coś takiego robią. A wy robicie to już po raz piąty. Uważam, że jest to świetna promocja zarówno samego Barlinka, jak i tego, co dzieje się w nim w sporcie. Przyznam, że zaskoczyła mnie frekwencja widzów w sali. Było tam kilkaset osób. To dobrze świadczy zarówno o samej imprezie, jak i o jej przyszłości. Słyszałem reakcje publiczności w czasie ogłaszania wyników. Widać, że znają osoby nagradzane, że znają się na poszczególnych dyscyplinach sportowych. Oby tak dalej - podkreślał były najszybszy biały sprinter świata.

Trochę to nie tak

Temat jubileuszowej gali powrócił, za sprawą radnego Pawła Lewczuka, na ostatnią sesję rady miasta. Według niego, gala powinna wyglądać zupełnie inaczej. Jej organizatorzy powinni wzorować się na podobnych uroczystościach, pokazywanych w telewizji.

REKLAMA

- Wyczytywanie 25 laureatów, gdzie się powtarzają nazwiska po dziesięć razy, to przesada - uważa radny Lewczuk. - To jest irytujące. Niesmak odniosłem jeszcze z innego powodu. Myślałem, że gwiazda będzie tylko jedna. A ja zauważyłem drugą, pana burmistrza. Wielokrotnie wbiegał pan na podium w sposób irytujący. Wielokrotnie zapraszał pana prowadzący imprezę do wystąpienia. A przecież można to było zrobić zupełnie inaczej - podkreślał radny Lewczuk.

Trzeba włączyć telewizor

Według niego, wystarczy włączyć telewizor - tam można zobaczyć, że burmistrz, prezydent czy też prezes telewizji wchodzi na scenę tylko raz. Nagrody wręczają inni ludzie, tacy, którzy już coś osiągnęli. Dlatego, według radnego, można było na scenę poprosić przewodniczącego rady. Chociażby raz.

- Proszę, żeby szacunkiem obdarzał pan w demokratycznych wyborach wybranego Dariusza Zielińskiego - kontynuował P. Lewczuk. - Pan się zagalopował. Nieładnie panie burmistrzu - zakończył radny.

Wywołany tymi słowami burmistrz Zygmunt Siarkiewicz,odpowiedział krótko.
- Są to pana subiektywne odpowiedzi i ma pan do nich prawo. Ale o gustach się nie rozmawia.

Źródło: gs24.pl

Dodaj komentarz