Michał Głowacki

W trakcie spotkania, które odbyło się 19 maja 2015 r. udział wzięli również uczniowie Publicznego Gimnazjum Nr 1 wraz z opiekunami p. Katarzyną Wesołowską oraz p. Jolantą Hinc-Suchą. Maraton de Sables jest biegiem, który działa na wyobraźnię – Sahara – największa pustynia na kuli ziemskiej. Sześć dni biegania i życia na pustkowiu pozostawia zapewne wielkie piętno na organizmie. Michał Głowacki opowiadał w trakcie spotkania z młodzieżą o Maratonie Piasków, który jest podzielony na 6 etapów, a ogółem przebiegł po Saharze 250 km. Jeden z etapów, ten najdłuższy, najtrudniejszy wyniósł w tym roku 91,7 km.

REKLAMA

Biegnąc z dnia na dzień nie miał czasu się regenerować. Nie było tam wygód, „masz tylko to, co niesiesz na plecach – dzień po dniu z tym musisz biec” – mówił Michał Głowacki. Zdaniem maratończyka bieg ten to tydzień oderwania się od rzeczywistości, od pracy, ale także od wszystkiego innego. Wyobraźcie sobie, tam nie ma telefonów ani Internetu. Życie tam staje się bardzo proste – człowiek je, biegnie i śpi. Ci, którzy biegli w tym maratonie z Michałem Głowackim przeżyli ten bieg tak mocno, że wiele dni po powrocie do domu mieli problemy z chodzeniem. Każde schody wydawały się dla nich górą, a kiedy się kładli, żeby odpocząć nie mieli problemów z wyborem boku, bo bolą oba. Jedni mówią – „Nigdy więcej!” Inni – „Było cudownie!”. Zdaniem naszego gościa: „jedni i drudzy wrócą na Saharę, aby w przyszłym roku stanąć na starcie 31. Maratonu de Sables, żeby kolejny raz pokonać własne słabości.” 

Michał Głowacki przed wylotem na Saharę mówił: „że maraton jest ciężki, ale pokonały go już setki tysięcy ludzi, więc dlaczego mi ma się nie udać”. Byli też tacy, którzy nie ukończyli tego maratonu, ale zdaniem naszego gościa - to normalne. Całkiem podobnie przecież bywa na innych dystansach, czy w innych zawodach. W momencie kiedy Michał Głowacki założył numer startowy 0937 i stanął na starcie, zdał sobie sprawę, że zaczyna się walka. Bo nawet gdy biegacze walczą tylko o to, żeby ukończyć ten morderczy bieg w tym wymaganym limicie czasu – to walczą i rywalizują z innymi. Tegoroczny Maraton de Sables pokazał, że jest imprezą, która ma przed sobą przyszłość dla polskich biegaczy, że można realizować swoje cele i spełniać marzenia.

Maratończyk w klasyfikacji generalnej 30. Maratonu de Sables 2015 zajął 14 miejsce i jest najlepszym Polakiem, jak do tej pory. W trakcie spotkania dowiedzieliśmy się, że nasz gość jest już na liście biegaczy, którzy w 2016 roku staną na mecie 31. Maratonu Piasków.

Cieszymy się, że nareszcie mamy mistrza, któremu będziemy kibicować w trakcie każdego maratońskiego biegu, i że Michał Głowacki był gościem w naszej szkole. Organizatorzy: Izabela Leszczyńska i Urszula Piotrowicz
ZSP Nr 1 w Barlinku Foto: festiwalbiegowy.pl

Dodaj komentarz