Hügelmarathon w Prenzlau

Nasze miasto reprezentowane było przez Barlinecką Grupę Kolarską i Centrum Rozwoju Sportu. Zbiórka o godzinie piątej, kawa na stacji paliw, S3, potem autostradą przez granicę i po dwóch godzinach zapisy w biurze zawodów. Miłym akcentem był formularz zgłoszeniowy w trzech językach: niemieckim, polskim i angielskim. Szczególnie, że później, w peletonie, nasz język również okazał się być drugim. Mając na uwadze towarzyski charakter imprezy i zmierzający ku końcowi sezon, nasi kolarze wybrali wspólny dystans 169 km i start o godzinie ósmej.

REKLAMA

Zimny i mglisty poranek nie rozpieszczał uczestników opuszczających (z pomocą policyjnej eskorty) miejskie ulice i skrzyżowania. Wilgoć przez godzinę dokuczała, osadzając się nawet na szkłach okularów. Po niej nastał słoneczny dzień, który pozwolił na komfortowe pokonywanie kolejnych kilometrów. Oprócz przyjemności jazdy w dużym peletonie, korzystać można było (bez czasowych ograniczeń) z wszelkich dobrodziejstw punktów żywnościowych pełnych batoników, ciast, kanapek i dowolnych napojów (od parzonych po gazowane). Organizatorzy postarali się również o grochówkę i kiełbaskę. Te pomogły walczyć z wiatrem na powrocie do Prenzlau.

Po przejechaniu mety wszystkim wręczano okolicznościowe dyplomy i medale. Piknikowa atmosfera przeniosła się do samochodu, by przed wieczorem zameldować się w domu i opowiadać rodzinie o udanej wyprawie. Wyprawie nie tylko po radość jaką można czerpać z amatorskiego kolarstwa, ale również po naukę i doświadczenie organizacyjne, które będzie można wykorzystać w barlineckich imprezach rowerowych.

BGK

Dodaj komentarz