VAG Majówka

VAG Majówka z numerem trzy była ośmiogodzinną integracją pasjonatów oraz dobrym pomysłem na spędzenie niedzieli na świeżym powietrzu. Od godziny 10 przerabiane auta nadciągały na plac zarówno z całego Barlinka, jak i bliższej i dalszej okolicy.

Według statystyki na facebookowym wydarzeniu, w VAG Majówce wzięło udział od 350 do 800 osób. Należy jednak pamiętać, że nie każda osoba, która znalazła się na evencie, oznaczyła się w elektronicznej wizytówce. Na terenie zlotu przez całą niedzielę znalazło się około 200 aut, każde było na swój sposób unikalnym dziełem, niekiedy nawet tworem artystycznym.  Organizatorzy dziękują za przybycie każdemu kierowcy z osobna. Szczególnie tym przybyłym z Niemiec, jednak na specjalną uwagę zasługują zorganizowane grupy, które w tym dniu były obecne w Barlinku. Gościnnie w zlocie brały udział grupy:  Szanuj-się.pl, Nord-Vag.pl, SKM stargardzki klub motoryzacyjny, VAG Sedina, Low & Strong, VAG Chojna, VAG Lubuski oraz Auto Team VAG.

Zlot to nie tylko spotkanie w celu chwalenia się autami, czy też podziwiania ich. To też swoista rywalizacja między kierowcami. W tym roku grupa VAG Addiction Barlinek pozwoliła zmotoryzowanym uczestnikom konkurować ze sobą w różnych konkurencjach. W kategorii Show & Shine, czyli wyborze najładniejszego auta wydarzenia, wygrał VW Beetle, czyli popularny Garbus, będący równocześnie zwycięzcą w kolejnej kategorii, był to bowiem najstarszy pojazd, jaki organizatorzy mieli okazję gościć w naszym mieście. Po niezwykle zaciętym boju, który najbardziej elektryzował wszystkich zgromadzonych, najmocniejszym vagiem zlotu został wybrany Volkswagen Scirocco R. W tej niepozornej bestii kryło się mechaniczne serce mające 360 koni mechanicznych. Oprócz tego, na zlocie został wybrany pojazd z najładniejszą felgą zlotu. W tym wypadku padło na Audi B4 Cabrio, a autem z najmocniejszym nagłośnieniem, czyli zwycięzcą w kategorii DB Drag, został Volkswagen Passat B5.

REKLAMA

Tak jak w poprzednim roku, tak i tym razem, zlot miał charakter spotkania rodzinnego. Pomiędzy autami można było zobaczyć osoby w każdym wieku. Szczególne zainteresowanie maszynami wykazywali najmłodsi uczestnicy. Jak w zamyśle organizatorów zostało to podtrzymane, wydarzenie miało zabarwienie festynu, uczestnicy mogli  zjeść ciasto, wypić kawę i spędzić czas w niecodzienny sposób. Jednak impreza nie miała na celu jedynie wyboru najlepszego czy też najmocniejszego środka transportu. Kolejny raz grupa organizująca wydarzenie pokazała, że należy pomagać potrzebującym. Tym razem fani czterech kółek postanowili zbierać pieniądze na pomoc dla chorej na autyzm Oliwii.

Oprócz tego pojawiła się możliwość z poprzedniego roku, czyli oddawania karmy dla zwierząt dla fundacji „Przyjaciele czterech łap”. W tym pierwszym przypadku zebrano 800 złotych, w tym drugim 50 kilogramów karmy. Jako że zlot był zorganizowany dla kierowców, w niedzielne popołudnie odbył się pokaz ratownictwa medycznego, a zainteresowane osoby mogły przekonać się na własnej skórze, jak wygląda dachowanie i wypadek. Wszystko dzięki symulatorom tych zdarzeń. Tak jak w tytule – było więcej, głośniej i zdecydowanie lepiej. Wydarzenie z roku na rok rozwija się bardzo mocno, jednak po tym, co odbyło się podczas tegorocznej edycji można się zastanawiać, czy możliwe jest przeskoczenie tak wysoko zawieszonej poprzeczki? Życzę tego jako bierny uczestnik, w przyszłości może również jako aktywny. Paweł Woźniak

Foto: Radosław Nawrot 

Dodaj komentarz