Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 środa 24 lipca 2024r.   imieniny: Antoni, Kinga, Krystyna

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
WYCIECZKA PEŁNA WRAŻEŃ
Cześć, jestem Maja i opowiem Wam o mojej fantastycznej wycieczce. W poniedziałek musiałam wstać bardzo wcześnie, aby zdążyć na autobus przed szkołą. Byłam trochę zmęczona, ale dałam radę. Pierwszy przystanek był w tajemniczych bunkrach. Zrobiły na mnie wielkie wrażenie.

     

Widziałam tam zęby smoka, moździerze, wieże strzelnicze i inne. Gdy weszłam do środka, stanęłam na kratach i zobaczyłam wielką przepaść, kilka metrów  w dół. Idąc dalej zobaczyłam wiele ciekawych zakamarków. Kiedy doszliśmy prawie do samego końca, mieliśmy szansę przejechać się drezyną. Po wyjściu z bunkrów podjechał po nas transporter opancerzony - było to wielkie zaskoczenie. Następnie wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do miejsca zakwaterowania „Pod Kamiennikiem”. Znajdowały się tam pięcioosobowe domki położone malowniczo na zalesionym wzniesieniu. Po rozpakowaniu bagażu, odpoczęliśmy i poszliśmy na obiadokolację. Gdy napełniliśmy brzuszki udaliśmy się na boisko, na którym było dużo atrakcji, m.in. ścianka wspinaczkowa/ 7m/, mini golf, itp. Po zabawie poszliśmy do swoich domków zrobić porządek :). Mieszkałam z Zuzią i Patrycją.

We wtorek wstałyśmy o 5:59, ponieważ śniadanie miałyśmy na 7.00. tego dnia czekała nas wyprawa na Morskie Oko, gdzie podobno w jedną stronę idzie się 11-12 km. Po drodze zatrzymaliśmy sie w Bukowinie Tatrzańskiej, żeby podziwiać panoramę gór i obejrzeć termy. Nie wiedziałam, że w Tatrach jest aż tak ładnie. Wróciliśmy późnym popołudniem... byłam strasznie zmęczona…

REKLAMA

Następnego dnia rano zjedliśmy pyszne śniadanie, a potem pojechaliśmy na basen. Tam nurkowałam z butlą. To był mój pierwszy raz. Niesamowite wrażenia. Podobało mi się i chciałabym to powtórzyć. Po basenie pojechaliśmy do Zakopanego. Najpierw przeciskaliśmy się przez Jaskinię Mroźną, a potem spacerowaliśmy Krupówkami aż pod skocznię narciarską. Kupiłam sobie poduszkę i bluzkę. Krupówki to najbardziej znany deptak w Polsce.

W czwartek o 7.30 odbył się poligon ASG, dostałam kulką 2 razy. Nie bolało, ale za to szczypało. Tego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy autokarem do Krakowa. Dostaliśmy tam wolny czas na spacer po rynku, żeby kupić pamiątki w Sukiennicach. Wędrowałam z Patrycją. Razem z nią poszłyśmy do Starbucksa na gorącą czekoladę z karmelem. Była droga, ale dobra. Później zwiedziliśmy Kościół Mariacki ze słynnym ołtarzem Wita Stwosza, na Wawelu komnaty królewskie i wreszcie smoczą jamę. Przy wyjściu zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia ze smokiem ziejącym ogniem. Po zwiedzeniu Krakowa pojechaliśmy na Pieskową Skałę zobaczyć Maczugę Herkulesa. Znów zmęczeni wróciliśmy do domków i po obiadokolacji mięliśmy sportowy wieczór.

Następnego dnia wybraliśmy sie szlakiem Jana Pawła II, czyli zajrzeliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej a później do Wadowic - rodzinnego miasta papieża. Jednak w piątek najbardziej podobała mi się wizyta w Zatorze - edukacyjnym centrum rozrywki a zarazem największym parku ruchomych dinozaurów w Polsce czyli w ZATORLANDZIE. Widziałam tam duże, sztuczne owady, dinozaury, które się ruszały i wydawały odgłosy. Największy dinozaur na nas nasikał, jeszcze inny napluł. Jednakże dla mnie główną atrakcją był Dinocoster, diabelski młyn, autodrom, itp. Największą adrenalinę miałam, gdy wsiadłam do Dinocostera, ale jak już wsiadłam to było super. W ZATORLANDZIE zjedliśmy obiad, który mi bardzo smakował, nawet poskładałam talerze :)  Po sytym posiłku poszliśmy do domu do góry nogami. Trochę mi się kręciło w głowie. Po tych znakomitych atrakcjach pojechaliśmy do obserwatorium astronomicznego. Dowiedziałam się jak mija noc ludzi, którzy tam pracują. Niesamowita była nocna wędrówka na górę Lubomir - jeszcze czuję gęsią skórkę... Do autobusu doszliśmy ok. 23.00. Byłam strasznie zmęczona i szybko zasnęłam.

Ostatniego dnia w drodze powrotnej zajechaliśmy do Bochni. Zjechaliśmy 176 m w dół. Mieliśmy miłego przewodnika. W tej kopalni soli było wiele ciekawych rzeczy, takich jak ruszające się i gadające obrazy, czy przejażdżka wagonami innymi niż zawsze. Kiedy już stamtąd wyszliśmy pojechaliśmy do Mc Donald’a. W autobusie był quiz i zdobyłam 17 pkt. Z góry upominków  wybrałam sobie pluszaka. W Barlinku odebrała mnie mama Agnieszki i odwiozła do domu. W niedzielę wstałam o 9.52 czym pobiłam swój rekord w spaniu :-p Tak właśnie zakończyła się czadowa wycieczka, na której byłam. Przed nią miałam wiele wątpliwości, ale teraz nie żałuję. W przyszłym roku na 100% pojadę.

Maja Vb

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież