Skazany na bezdomność?

Nie chcemy aby trafił do schroniska. Misiek jest zbyt przyjazny i fajny aby patrzeć na świat przez stalowe kraty. Jest trochę nieufny ale to pewnie dlatego, że już zaznał niejednego kopniaka. Teraz koczuje na ulicy Kasprowicza, gdzie trafił  kulejąc. Jest dokarmiany i ma dostęp do wody. Niestety większość mieszkańców ulicy ma już swoje psiaki w domach i ciężko będzie znaleźć mu tu azyl. Łzy się cisną jak stoję na ulicy i go obserwuję. Idzie za każdym napotkanym człowiekiem w nadziei, że ktoś go w końcu dostrzeże. Zagląda do każdego parkującego samochodu z myślą, że to właśnie po niego przyjechali.

REKLAMA

Już nie wspomnę o tym błagalnym wzroku kiedy siedzi przed każdą furtką i zastanawia się, czy ktoś w końcu mu otworzy i poda kawałek kocyka na podłodze swego domu. Kochani serce pęka, to już tyle miesięcy, czy na prawdę nie ma dla niego ratunku? Proszę Was udostępniajcie, pytajcie znajomych, on nie jest stworzony do schroniska. Patrzenie na taki dramat jest przykre, bolesne i jeszcze bardziej tragiczna jest niemoc. Jest wiele cierpienia na świecie, zgadza się, ale kiedy patrzysz takiej biednej i samotnej istocie w oczy, nie możesz przejść obojętnie. Szanowni Państwo, jeśli zainteresował Was los Miśka i chcecie mu pomóc dzwońcie – OTOZ Animals 665 100 625. Zmieńcie jego świat. OTOZ Animals

Dodaj komentarz