Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 piątek 19 lipca 2024r.   imieniny: Alfred, Arseniusz, Lutobor

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
Stal Gorzów mistrzem Polski!
W niedzielę odbył się rewanżowy mecz finałowy pomiędzy Stalą Gorzów a Get Well Toruń. Żółto-niebiescy po pierwszym spotkaniu mieli do odrobienia osiem punktów straty. To się udało, ale o zwycięzcy PGE Ekstraligi decydował dopiero ostatni wyścig.

Od początku było to bardzo zacięte i wyrównane widowisko, choć z mniejszą ilością akcji na dystansie, niż to bywało zwykle w Gorzowie. Podczas finałowego meczu tor był inaczej przygotowany, pojawiało się więcej dziur, z którymi zawodnicy mieli problemy, a także nie szło się aż tak skutecznie napędzić pod bandą. Można powiedzieć, że gospodarze stracili swój atut, przez to musieli się mocno napracować.

Przez pierwsze sześć biegów aż pięciokrotnie na pierwszej pozycji do mety dojeżdżali zawodnicy z Torunia. Czynili to Greg Hancock, Martin Vaculik i Chris Holder. Ten tercet dysponował znakomitym refleksem i miał dobrze dopasowany sprzęt na start. W ten sposób gorzowianie nie byli w stanie odrabiać straty z pierwszego meczu. Jedyny bieg, który zakończył się po myśli miejscowych, to wyścig młodzieżowy. W nim najlepszy był Bartosz Zmarzlik, a po walce za jego plecami dojechał Adrian Cyfer.

REKLAMA

W kolejnych swoich startach Bartek nie miał jednak już tak łatwo. Najpierw dojechał za wspomnianym Holderem, a następnie był trzeci i dopiero na ostatnim okrążeniu wyprzedził Hancocka. Tym razem to "oczko" było cenne, bo Stal wygrała 4:2 i po ośmiu biegach prowadziła 28:20.

Gdy gorzowianie wygrywali 5:1, to po chwili odpowiadali goście, którzy również potrafili zwyciężyć podwójnie. Ta wymiana ciosów spowodowała, że przed biegami nominowanymi było 44:34 i żółto-niebiescy byli bliżej złotych medali, ale musieli to jeszcze potwierdzić.

W 14. wyścigu dnia pod taśmą stanął Bartek, który na dystansie ponownie poradził sobie z Hancockiem, ale tym razem na metę wjechał jako pierwszy! Trzeci był Niels Kristian Iversen i Stal prowadziła już 48:36! Tylko porażka 0:5 w ostatniej gonitwie dawała rywalom mistrzostwo. To się nie wydarzyło, gorzowianie zremisowali i ostatecznie wygrali 51:39, a w dwumeczu 92:88 i mogli cieszyć się z dziewiątego tytułu Drużynowego Mistrza Polski!

Bartek w finale wywalczył 12 punktów i znacznie przyczynił się do wywalczenia złotego medalu, choć jak zawsze był skromny. - Każdy dołożył cegiełkę do takiego wyniku. Rundę zasadniczą wygraliśmy, finał też, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. To jest uczucie nie do opisania! Fajnie, że po krótkim czasie, bo zaledwie po dwóch latach, znowu jesteśmy mistrzami. Jestem bardzo szczęśliwy, że to Stal została mistrzem Polski - cieszył się 21-latek.

Dawid Lis

Foto: Sebastian Mitek 

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież