Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 piątek 19 lipca 2024r.   imieniny: Alfred, Arseniusz, Lutobor

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
Bartek najlepszym zawodnikiem
To były pracowite, ale też bardzo przyjemne dni dla Bartosza Zmarzlika. 21-latek z Kinic w sobotę stanął po raz kolejny na podium cyklu Grand Prix, a w poniedziałek podczas gali ekstraligi odebrał dwie nagrody! Bartek nie zaczął najlepiej sobotnich zawodów w Toruniu. Na MotoArenie Zmarzlik dojechał ostatni w swojej inauguracyjnej gonitwie.

 

Później dojechał za plecami Nielsa Kristiana Iversena, a dopiero w trzeciej serii junior Stali Gorzów zapisał przy swoim nazwisku "trójkę". I to w mocnej obsadzie, bo za plecami zostawił Grega Hancocka i Chrisa Holdera, a więc miejscowych zawodników!

Niestety kolejny start nie należał do udanych i Bartek dojechał dopiero trzeci. Sześć punktów po czterech seriach jeszcze go nie skreślało, ale w ostatniej swojej gonitwie musiał wygrać, aby awansować do półfinału. I zrobił to! W dodatku w fenomenalnym stylu! Najpierw w pierwszym łuku założył Andreasa Jonssona, ale młody zawodnik z Kinic jechał niemal sklejony ze Szwedem, a później na dystansie stoczył fantastyczny bój z Tai'em Woffindenem. Na ostatnim wirażu Bartek położył się na popularnego "Tajskiego" i zamknął mu drogę, dzięki czemu Polak wjechał na metę jako pierwszy.

W półfinale najlepiej spod taśmy ruszył Matej Zagar, który szybko znalazł się na prowadzeniu. 21-letni Bartek musiał się przebijać i najpierw poradził sobie z Holderem, a następnie gonił i wyprzedził Zagara. W finale Zmarzlik ponownie dojechał przed Słoweńcem, ale przed nimi byli jeszcze Niels Kristian Iversen i Greg Hancock. Iversen okazał się najlepszy w Toruniu, ale były to także bardzo udane zawody dla zawodników Stali, których w finale było trzech, a w półfinale odpadł Michael Jepsen Jensen.

REKLAMA

Zmarzlik w Toruniu wywalczył 13 punktów, dzięki czemu odrobić aż pięć "oczek" do Woffindena i ma teraz już tylko dwa punkty straty do podium klasyfikacji generalnej. Dodatkowo już w pierwszym starcie fatalnie upadł Jason Doyle, który doznał kontuzji i jego występ w Australii stoi pod znakiem zapytania. A to oznacza, że może i "Kangura" Bartek będzie miał szansę wyprzedzić w "generalce". Na pozycję lidera wrócił Greg Hancock, który swój czwarty tytuł ma na wyciągnięcie ręki.

- Trzecie miejsce przed zawodami brałbym w ciemno. Ale jak jest trzecie po zawodach, to apetyt rośnie i szkoda, że nie było czegoś więcej. Po dwóch pierwszych biegach byłem troszkę zdenerwowany. Czułem, że motocykl mam szybki, ale popełniam dziwne błędy. Dlatego też nic później nie zmienialiśmy. Szybkość wróciła, pomysł na jazdę również. Myślę, że to trzecie miejsce to nie jest zły rezultat. W finale na telebimie widziałem, że Matej szaleje za moim plecami i dlatego najpierw broniłem trzeciej pozycji, a później zacząłem gonić. Wcale nie byłem wolniejszy, trochę się nawet zbliżyłem, ale zabrakło. Gratulacje dla Nielsa i Grega. Dziękuję polskiej publiczności, która trzymała za mnie kciuki, bo to naprawdę pomaga - przyznał po zawodach szczęśliwy 21-latek.

W niedzielę Bartek razem z pozostałymi zawodnikami Stali Gorzów był w Gorzowie, ale w innej roli. Tym razem żużlowcy żółto-niebieskich pojawili się na scenie na bulwarze, gdzie podziękował i pogratulował im sukcesu prezydent miasta - Jacek Wójcicki. Później zawodnicy przez kilkanaście minut byli dostępni także dla kibiców, choć dla wielu pewnie ta chwila trwała zbyt krótko. - Dziękuję kibicom za przybycie. Było ich naprawdę wielu i stworzyli niesamowitą atmosferę. Dziękuję, że byli z nami przez cały sezon - przyznał Zmarzlik.

Kolejny dzień i kolejne obowiązki - Bartek Zmarzlik w poniedziałek był już w Warszawie, również z całą drużyną Stali, na gali PGE Ekstraligi. Nasz młodzieżowiec otrzymał dwa Szczakiele, bo tak zostały nazwane statuetki na cześć pierwszego polskiego mistrza świata - Jerzego Szczakiela. 21-latek dostał nagrodę dla najlepszego juniora oraz dla najlepszego polskiego zawodnika. Dodatkowo Stal zdobywając mistrzostwo Polski także otrzymała statuetkę dla najlepszej drużyny. - Spore wyróżnienie dla mnie. Nie spodziewałem się tego. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy na mnie głosowali. Marzyłem, żeby w takich plebiscytach być najlepszym zawodnikiem. Bardzo się cieszę, że to się udało - mówił po odebraniu nagród Bartek.

To jednak nie koniec sezonu dla naszego juniora. W najbliższy weekend czekają go dwie imprezy sportowe. W sobotę w Pile Bartek pojedzie w turnieju pożegnalnym Piotra Śwista, a w niedzielę w Zielonej Górze w meczu Polska-Reszta Świata. To, co najważniejsze, odbędzie się 22 października. Właśnie wtedy w Australii rozegrana zostanie ostatnia runda GP. I możliwe, że to właśnie na Antypodach w debiutanckim sezonie Bartek stanie na podium całego cyklu. - Co ma być, to będzie. Dam z siebie wszystko, a wy trzymajcie kciuki - skromnie odpowiada pytany o to czy myśli o podium. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki.

Dawid Lis Foto: Zuzanna Kloskowska (GP), Dawid Lis (bulwar)

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież