Z udziałem 9-ciu drużyn reprezentujących hufce pracy i ośrodki szkolno-wychowawcze z całego Pomorza Zachodniego, rozegrano w Barlinku, w sobotę 27 maja br, II Mistrzostwa Województwa w Piłce Nożnej OHP „ORLIK - CUP 2017”. W turnieju, który odbywał się na boiskach „Orlik 2012” przy ul. Leśnej i ul. Szosowej, najlepsi okazali się „junacy” ze Szczecina HP 16-7, przed kolegami z Białogardu HP 16-13 i Rowu/Trzcińska OSiW 16-16. 

Wszelkiego rodzaju rozgrywki piłkarskie to znakomita, niepowtarzalna okazja do sportowej aktywizacji różnych środowisk społecznych w dowolny wieku, której towarzyszy przy tym swoista forma integracji. I takie właśnie dwa cele przyświecały zawodom futbolowym, które w formule „orlikowej” zostały zorganizowane przez Ośrodek Szkolenia i Wychowania 16-1 z Barlinka, wspólnie z Zachodniopomorską Wojewódzką Komendą OHP w Szczecinie. 

Rywalizacja  toczyła się o sportowy, piłkarski prestiż i główną nagrodę tych zawodów, którą stanowił puchar komendanta wojewódzkiego, Tomasza Namiecińskiego. - Przez ostatnie kilka lat prowadziliśmy takie turnieje na hali SP1 przy ul. Jeziornej, teraz drugi rok z rzędu zaprosiliśmy bratnie jednostki z całego województwa do podobnej imprezy na „orlikach”. Strzał okazał się trafiony w „dziesiątkę”. Mamy wspaniałe tego typu obiekty sportowe przy szkołach, a ten przy Publicznym Gimnazjum nr 1 należy bez wątpienia do najpiękniej położonych w całej Polsce. W grach eliminacyjnych wspomagaliśmy się boiskiem ZSP nr 1, co sprawiło, że zawody były dynamiczne i nikt nie nudził się. Ponadto dopisała nam wyśmienita pogoda, co wszystko razem stworzyło wspaniałą zabawę. – tak o majowych zawodach mówi kierownik OSiW z ul. Św. Bonifacego, Katarzyna Pasterska. 

REKLAMA

Dopisała aura (niektórzy twierdzili że nawet przedobrzyła), dopisali też oficjele, czego dowodem może być chociażby obecność burmistrza, Dariusza Zielińskiego oraz  komendantów policji z Barlinka (asp. Krzysztofa Maciaszka) i Myśliborza (podinsp. Dariusza Ufnowskiego). Centralę wojewódzką reprezentowała na turnieju pani Katarzyna Chojniak. Przysłowiową kropkę nad „i” w tym wszystkim postawili sami piłkarze, którzy ogromnym zaangażowaniem w grę i w bardzo wielu przypadkach sporymi już umiejętnościami, stworzyli wiele ciekawych spektakli piłkarskich. A wszystko rozpoczęło się od gier eliminacyjnych w dwóch grupach. 

Miejscowi swoje pojedynki z trzema innymi zespołami rozgrywali przy ul. Leśnej. Podopieczni Jana Janasa rozpoczęli od porażki 4:5 z Koszalinem, aby później w takim samym stosunku 5:4 pokonać Szczecin HP 16-5. Ostatecznie o awansie do półfinału decydował ich ostatni mecz z ubiegłorocznym mistrzem, drużyną Rów/Trzcińsko. Niestety rywal ten okazał się zbyt silny dla naszej ekipy, zwyciężając wyraźnie 6:2. Tym samym – razem z Koszalinem – awansował on do dalszych potyczek turniejowych. Emocji w tej fazie zawodów (grano systemem „każdy z każdym”) nie brakowało również przy ul. Szosowej. Tam najlepszy z trzema zwycięstwami okazał się Szczecin HP 16-7, a podobny bilans zanotował też Białogard i razem dołączyli oni do grona półfinalistów.

W meczach o przepustkę do finału, a później już o miejsca na podium, emocji nie brakowało, aczkolwiek zupełnie co innego mogą sugerować osiągnięte wyniki. Półfinały stworzyły dwie pary regionalne. Najpierw w derbach koszalińskich Białogard ograł Koszalin 3:0, a potem w szczecińskim meczu eksmistrz Rów/Trzcińsko uległ 1:5 Szczecinowi HP 16-7. Dwa ostatnie spotkania tych ciekawych zawodów decydowały już o miejscach na „pudle” i kolorze medali. W potyczce o „brąz” Rów/Trzcińsko pokonał 4:1 Koszalin, a w finale o „złoto”– najważniejszym pojedynku tych mistrzostw – Szczecin HP 16-7 zwyciężył  4:2 Białogard. Trzy najlepsze drużyny zostały uhonorowane pucharami i sprzętem sportowym.

Ponadto wręczono pamiątkowe statuetki dla trzech najlepszych piłkarzy rozgrywek. Otrzymali je: Oskar Wiśniewski (Szczecin HP 16-7) – „król strzelców” z 10 bramkami, Dawid Niszcz (najlepszy zawodnik) i Robert Gasek (najlepszy bramkarz) – obydwaj z Koszalina. Mistrzostwa zakończyły się wspólnym obiadem na stołówce przy ul. Św. Bonifacego, gdzie o żołądki wszystkich uczestników i gości zadbała kierownik Katarzyna Pasterska z obsługą kuchni. Tam też umówiono się na następny rok, a opiekunowie drużyn jednomyślnie wyrazili chęć ponownego przyjazdu do Barlinka.            

A.K.

Dodaj komentarz