W niedzielę na gorzowskim stadionie odbyły się 91. derby lubuskie. Cash Broker Stal podejmowała Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Po zaciętym pojedynku oba kluby podzieliły się punktami, mecz zakończył się remisem 45:45. W sobotę w łotewskim Daugavpils odbywała się kolejna runda Grand Prix. Startował w niej Bartosz Zmarzlik, który nie tylko nie zaliczył tego występu do udanych, ale także mocno się poobijał.

22-latek z Kinic w sumie wywalczył 6 punktów w rundzie zasadniczej. W ostatnim swoim wyścigu zanotował groźny upadek, zahaczając o motocykl jednego z rywali. Do powtórki Bartek wyjechał, ale jej nie ukończył. Po turnieju narzekał na spory ból pleców i jego niedzielny występ w Gorzowie Wielkopolskim stał pod znakiem zapytania.

 Ostatecznie Bartek posłuchał zaleceń fizjoterapeótów związanych ze Stalą, dodatkowo od razu po przyjeździe do Gorzowa rozpoczął z nimi pracę i to pozwoliło na jego występ. 

REKLAMA

- Po sobotnich zawodach bardzo słabo się czułem. Byłem sztywny jak kołek. Ciężko było mi usiąść, czy też się położyć. Po turnieju byłem od razu na łączach z panem Jurkiem Buczakiem i Konradem Wieczorkiem. Zrobiłem co mi kazali, a kiedy wstałem w Międzyrzeczu, to stwierdziłem, że mogę tańczyć. Aż tak mi ulżyło. W drodze spałem na plecach, bo jak leżałem na brzuchu, to mnie wszystko bolało. Jak tylko pojawiłem się w Gorzowie, to od razu działaliśmy. Obaj panowie wykonali dużą pracę, za co serdecznie im dziękuję - przyznał Zmarzlik.

Bartek wyjechał na próbę toru przed zawodami, aby sprawdzić swój stan, a także wybrać najlepszy motocykl. Od początku jednak nie był przekonany do swojego wyboru. Spotkanie zaczął od "dwójki", dojeżdżając za plecami Piotra Protasiewicza. Później Zmarzlik wygrał swój bieg, ale dwa kolejne ponownie przyjeżdżał za zawodnikami Falubazu. Przed ostatnią gonitwą, w której pod taśmą Stal reprezentowali Bartek i Przemek Pawlicki, było wiadomo, że gospodarze muszą wygrać, aby co najmniej zremisować. Żółto-niebiescy przyjechali na 4:2, a cały mecz zakończył się remisem 45:45. Bartek w sumie wywalczył 12 punktów i był najlepszym zawodnikiem miejscowych.

- Strategia na ostatni bieg była, musiałem zamknąć wszystkich. Wygrać start z Jasonem Doylem i Piotrem Protasiewiczem to nie jest tak łatwo. Jednak udało mi się. Później obserwowałem na telebimie, co się dzieje za moimi plecami, jak wszyscy są daleko i co mogę zrobić, żeby Przemek mógł to nadrobić. Ale, jak się ustawimy w linię, to minąć Jasona nie jest łatwo, nawet jak się ma szybszy motocykl. A podejrzewam, że w 15. biegu wszyscy mamy porównywalne motocykle - tłumaczył. - Na wejściu w drugi łuk można pooglądać na telebimie. Lepiej spojrzeć tam, niż się oglądać i kontrować motocykl. Często tu jeżdżę i wiem, gdzie są kamery i telebimy, to można czasem spojrzeć. Wiadomo, że jak jestem w kontakcie, to bez przesady. Ale jak jestem z przodu, to zawsze można to wykorzystać - wyjaśnił.

Zawodnik Stali zdawał sobie sprawę z wagi niedzielnego pojedynku i nie mógł przejść obok niego obojętnie. 

- Nie wyobrażałem sobie, żeby nie pojechać w meczu derbowym. Zdawałem sobie sprawę, że może być różnie. Czułem się jednak na tyle dobrze, że wiedziałem, że jakieś punkty zrobię. Chciałem walczyć do końca, żebyśmy zwyciężyli. Jest remis. Cieszymy się albo nie, zależy z której strony patrzeć. Szkoda, bo to mecz u siebie - przyznał. - W czasie meczu dobrze się czułem. W ostatnich biegach, jak zatrzęsło przy zjeździe do parkingu, to znowu odczuwałem ból. Ale nie taki, jak w sobotę - dodał na koniec.

Dawid Lis

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - 45:

1. Patryk Dudek - 9+3 (1*,0,3,1,2*,2*)
2. Jarosław Hampel - 8 (2,3,0,-,3)
3. Jason Doyle - 11+1 (2,1*,3,3,2)
4. Andriej Karpow - 2 (0,2,0,0)
5. Piotr Protasiewicz - 11 (3,3,3,2,0)
6. Alex Zgardziński - 4 (1,0,0,3)
7. Mateusz Burzyński - 0 (0,-,0)

Cash Broker Stal Gorzów - 45:

9. Niels Kristian Iversen - 7+2 (3,1*,1*,1,1)
10. Linus Sundstroem - 4 (0,2,2,0)
11. Przemysław Pawlicki - 8+1 (3,2,1*,1,1)
12. Martin Vaculik - 7+1 (1,1*,2,3,0)
13. Bartosz Zmarzlik - 12 (2,3,2,2,3)
14. Alan Szczotka - 3 (3,0,0)
15. Rafał Karczmarz - 4+3 (2*,1*,1*)

Bieg po biegu:

1. (59,72) Iversen, Hampel, Dudek, Sundstroem 3:3
2. (61,22) Szczotka, Karczmarz, Zgardziński, Burzyński 5:1 (8:4)
3. (59,79) Pawlicki, Doyle, Vaculik, Karpow 4:2 (12:6)
4. (60,50) Protasiewicz, Zmarzlik, Karczmarz, Zgardziński 3:3 (15:9)
5. (60,28) Hampel, Pawlicki, Vaculik, Dudek 3:3 (18:12)
6. (59,50) Zmarzlik, Karpow, Doyle, Szczotka 3:3 (21:15)
7. (60,12) Protasiewicz, Sundstroem, Iversen, Zgardziński 3:3 (24:18)
8. (59,75) Dudek, Zmarzlik, Karczmarz, Hampel 3:3 (27:21)
9. (60,57) Doyle, Sundstroem, Iversen, Karpow 3:3 (30:24)
10. (60,38) Protasiewicz, Vaculik, Pawlicki, Burzyński 3:3 (33:27)
11. (60,22) Doyle, Zmarzlik, Dudek, Sundstroem 2:4 (35:31)
12. (61,27) Zgardziński, Dudek, Pawlicki, Szczotka 1:5 (36:36)
13. (60,31) Vaculik, Protasiewicz, Iversen, Karpow 4:2 (40:38)
14. (61,47) Hampel, Dudek, Iversen, Vaculik 1:5 (41:43)
15. (60,37) Zmarzlik, Doyle, Pawlicki, Protasiewicz 4:2 (45:45)

Sędzia: Paweł Słupski (Lublin)

NCD: 59,50 sek. - Bartosz Zmarzlik w VI biegu

Widzów: 14.500

Foto: Sebastian Mitek

Dodaj komentarz