Drodzy Mieszkańcy Barlinka! 24 czerwca poznaliście Państwo nową Królową Puszczy Barlineckiej. Właśnie w ten dzień na tronie zasiadła Weronika Motyka, która od soboty objęła władanie nad mieszkańcami Puszczy Barlineckiej. To właśnie Ona będzie reprezentowała miasto na oficjalnych spotkaniach i targach turystycznych. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Królową Puszczy Barlineckiej 2017/2018 Weroniką Motyką.

Królowo, w imieniu całej redakcji Barlinek24.pl serdecznie Ci gratuluję. Jak wrażenia po koronacji?

Dziękuję bardzo! Czuję się podekscytowana! Koronacja była świetna, w pewnym momencie poczułam się jak prawdziwa królowa. Stres był wielki, więc szczerze mówiąc cieszę się, że jest już po.

Spodziewałaś się, że kilka tysięcy osób przyjdzie zobaczyć kto jest nową Królową Puszczy Barlineckiej?

Ani trochę, był to dla mnie trochę szok. Na koronacji, oczywiście poza tegoroczną, nie byłam chyba ani razu, więc nie do końca wiedziałam na co mam się przygotować. Wbrew pozorom najbardziej zestresował mnie fakt, że była tam duża liczba znajomych mi osób i oczywiście rodzina. Przed najbliższymi zawsze najtrudniej się pokazać, bo wiadomo, że chcesz wypaść jak najlepiej i starasz się bardziej niż przed obcymi. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem, więc jestem zadowolona.

REKLAMA

Na co dzień prezentujesz się na scenie. Czy ten stres był inny niż ten, który odczuwasz wychodząc na scenę jako tancerka Feeling Dance Group?

Do stresu na scenie przyzwyczaiłam się bardzo dawno temu. Można w sumie powiedzieć, że się z nim wychowałam. Zaczęłam tańczyć w Formacji Słońce kiedy miałam pięć lat, więc wydaje mi się, że całkiem szybko, chociaż i tak żałuję, że to wszystko nie rozpoczęło się jeszcze szybciej. Stres, który towarzyszy na scenie podczas występu tanecznego jest bardzo podbudowujący, chociaż w moim przypadku z zasady znikał on krótką chwilę po usłyszeniu danego podkładu muzycznego. Jednak kiedy wyszłam na scenę jako Królowa Puszczy Barlineckiej, miałam świadomość, że oczy wszystkich zebranych skierowane są na mnie, a nie na przykład na dziewczynę stojącą obok mnie w linii. Jest to trochę inny rodzaj stresu, bo tak naprawdę w tym miejscu nie ma zbytnio miejsca na pomyłki. Do tego podczas koronacji musiałam wygłosić przemowę przed wszystkimi zebranymi, więc było to dla mnie zdecydowanie trudniejsze niż zaprezentowanie jakiegokolwiek tańca przed taką ilością ludzi. Tylko dwa razy w życiu naprawdę bałam się o to jak wypadnę na scenie: za pierwszym razem na pożegnalnym koncercie Formacji Słońce i teraz na koronacji. W takich chwilach myśli się tylko o tym, żeby wszystko wyszło perfekcyjnie, jednak presja jest tak ogromna, że niestety nie zawsze się to udaje. Mam więc nadzieję, że przywyknę do tego w ciągu najbliższego roku.

Bycie Królową to duża odpowiedzialność. Jesteś na to przygotowana?

Mam taką nadzieję! Wydaje mi się, że tak, chociaż wszystko wyjdzie w przysłowiowym praniu. Mam świadomość, że nie będzie to najlżejszy rok w moim życiu, ale nie można zapominać o tym, że jest to wielkie wyróżnienie. Czasami będzie trudniej, czasami łatwiej, tak czy tak jestem naprawdę podekscytowana zbliżającymi się spotkaniami i wydarzeniami kulturalnymi.

Wiesz, że czasami trzeba będzie zrezygnować z prywatnych wyjść, bo niespodziewanie „wyskoczy” jakiś ważny wyjazd. Nie będziesz miała z tym problemu?

Pewnie nie zawsze w 100% będzie odpowiadało mi ominięcie wcześniejszych planów, ale sama się na to pisałam, więc trzeba będzie zacisnąć zęby i robić to co należy do obowiązków Królowej Puszczy Barlineckiej. Tym bardziej, że nie będę nią przecież do końca życia, rok to nie wieczność. Pewnie przegapię kilka wyjść ze znajomymi czy z rodziną, ale w tym samym momencie będę reprezentować gdzieś nasze piękne miasto i kto wie, może nawet lepiej się bawić niż w miejscu, w którym wcześniej planowałam się zjawić.

Co jako Królowa Puszczy Barlineckiej, chcesz zrobić dla lokalnej społeczności? Masz okazję zrobić coś, dzięki czemu będziesz bardzo dobrze wspominana.

Chciałabym w jakiś sposób zwrócić większą uwagę na przyrodę. Barlinek jest przepięknym miejscem, a mnóstwo osób wydaje fortunę żeby wypocząć w takim miejscu jak nasze miasto. Mieszkając tutaj mamy na co dzień to wszystko czego inni szukają i tak naprawdę nie doceniamy i nie szanujemy ani naszego jeziora ani lasów nas otaczających. Do tego mamy czyste powietrze czego inne, większe miasta mogą nam jedynie pozazdrościć. Jeszcze nie wiem co mogłoby przemówić do mieszkańców naszej Puszczy, ale mam nadzieję, że w chociaż małym stopniu uda mi się obudzić większą świadomość, że życie przyszłych pokoleń leży w naszych rękach i zanieczyszczanie środowiska nie wróży nic dobrego dla naszej planety i nas samych.

Pierścień, makijaż, suknia a może coś innego sprawiło, że poczułaś się Królową Puszczy Barlineckiej?

Każdy element stroju, ale chyba najbardziej pierścień. Głównie dlatego, że jest to jedyna część kostiumu, która jest inna u każdej Królowej. Każdy pierścień jest podobny, ale nie identyczny. Świadomość, że jest on jedyny w swoim rodzaju i nikt na świecie nie ma takiego samego jest naprawdę przyjemna, szczególnie dla kobiet. Cieszę się, że zostanie on ze mną także po zakończeniu kadencji. Za każdym razem gdy na niego spojrzę będzie przypominać mi o tej niezwykłej przygodzie.

Kto lub co będzie dla Ciebie największą motywacją podczas tego wyjątkowego roku?

Moją motywacją będzie przede wszystkim to, że osoby, które nie miały jeszcze okazji usłyszeć o Barlinku, a spotkają nas na jakiś targach czy innych przedsięwzięciach, w późniejszym czasie słysząc nazwę naszego miasta, będą przypominać sobie i o Królowej i o Morianie, które wcześniej spotkały. Musimy, więc wykazać się pełnym profesjonalizmem i życzliwością, żeby ukazać Barlinek w jak najlepszym świetle.

Dlaczego chciałaś zostać Królową Puszczy Barlineckiej?

Kiedy byłam młodsza podziwiałam wszystkie Królowe. Każda z nich była piękna, uśmiechnięta, sympatyczna i chciałam być w jakiś sposób taka jak one, więc jest to też w pewnym sensie spełnienie moich małych marzeń z dzieciństwa. Przekonujący dla mnie był również fakt, że dzięki wyjazdom w delegację do miast partnerskich mogę poprawić znajomość języka obcego, z którym zresztą wiążę swoją przyszłość.

Weroniko, mieszkańcy Barlinka z pewnością chcą poznać nową władczynię Puszczy Barlineckiej. Opowiedz więc trochę o sobie. Co robisz, jakie masz pasje…

Skończyłam właśnie II klasę liceum, tak więc po wakacjach będę w klasie maturalnej. Najbardziej interesuję się tańcem, muzyką oraz sportem. Jak już Pani wcześniej wspomniała od 3 rok należę do Feelingu co prawda ze sporymi przerwami przez kontuzje, a wcześniej tańczyłam przez 9 lat w Formacji Słońce - Słonecznej Gromadzie i przez rok w Joy Dance Studio w Szczecinie. Uwielbiam muzykę lat 80 i 90, w szczególności hard rockowy zespół Aerosmith i wszystkim doskonale znanego Michaela Jacksona. Pewnie kilka osób czytających ten wywiad m.in. moja mama czy chociażby Moriana pomyślą sobie „nawet tutaj musi o nich wspominać”. Ale no cóż, taka już jestem, a muzyka i taniec znaczą dla mnie naprawdę bardzo dużo. Jeśli chodzi o sport to najbardziej lubię piłkę nożną, a najchętniej oglądam niemiecką i hiszpańską ligę. Jestem raczej osobą towarzyską i trudno spotkać mnie bez uśmiechu na twarzy. Zawsze wszędzie mnie pełno i często trudno mnie przegadać. Lubię zawierać nowe znajomości, ale najpewniej czuję się z bliską osobą u boku, dlatego naprawdę się cieszę, że moja najbliższa kuzynka będzie towarzyszyć mi przez ten rok jako Boginka Moriana. Mam tylko nadzieję, że będziemy godnie reprezentować Barlinek, a dobre wspomnienia zostaną z nami jak najdłużej.

Z Królową Puszczy Barlineckiej 2017/2018 Weroniką Motyką rozmawiała monikary

Foto: Katarzyna Mielcarek

Dodaj komentarz