Bartosz Zmarzlik zakończył sobotnie Grand Prix Polski w Gorzowie Wielkopolskim na czwartej pozycji. 22-latkowi z Kinic na starcie finału wypadł bezpiecznik i jego motocykl nie miał mocy. Gdy zawodnik włożył go z powrotem, to miał już zbyt dużą stratę, aby powalczyć o podium.

Od początku były to bardzo trudne zawody dla Bartka. I choć zaczął od zwycięstwa, to później jednak bardzo się męczył i musiał sporo pracować, aby wywalczyć awans do półfinału. Po trzech seriach startów 22-latek z Kinic miał 5 punktów i nie był pewny miejsca w czołowej ósemce. Na szczęście, w ostatniej serii Bartek wyprzedził Chrisa Holdera, a w pozostałych biegach wszystko ułożyło się korzystnie dla Polaka, który jako ósmy znalazł się w półfinale.

REKLAMA

- To były trudne zawody. Wszystko szło na odwrót, ciężko było się połapać. Szczególnie, jak się jest u siebie i jedzie się ze swoimi przyzwyczajeniami. Na pewno było trudniej niż zwykle. Ale to jest żużel i nie możemy się tak tłumaczyć. Do każdych warunków trzeba się dopasować - przyznał po zawodach zawodnik Stali Gorzów.

W półfinale Bartkowi jechało się już znacznie lepiej. Był szybki, i choć dojechał drugi, to wywalczył awans do finału.

- To był mój najlepszy wyścig. Czułem szybkość i dobrze mi się jechało. Przyjechałem drugi, ale byłem w kontakcie z Jasonem Doylem - stwierdził 22-latek.

Gorzej już jednak było w ostatnim wyścigu dnia. Gorzej jednak było w finale. Zmarzlikowi chwilę po starcie wypadł bezpiecznik i motocykl po prostu nie miał mocy. W pierwszym łuku Polak włożył z powrotem bezpiecznik i ruszył w pogoń za rywalami, ale ta różnica była już zbyt duża i zawodnik gospodarzy dojechał na końcu stawki.

- Cieszę się, że awansowałem do finału. Tam jednak zanotowałem defekt - przyznał. - Nie mam pojęcia jak to się stało. Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. Stało się, trudno - dodał.

- Bartosz wyrwał sznurek, który wyłącza zapłon. On był na styku. Bartosz wchodząc w łuk mocno nagiął ramię, że zawleczka wypadła z zabezpieczenia. Trudno mówić, że to był wielki pech. Trzeba patrzeć, aby taka sytuacja więcej nie miała miejsca - wyjaśnił na antenie Canal+ Krzysztof Cegielski, ekspert żużlowy.

Ostatecznie Bartosz Zmarzlik zakończył zawody z dorobkiem 10 punktów i jest obecnie na szóstej pozycji w klasyfikacji przejściowej całego cyklu. - To nie było to, czego sam od siebie oczekuję. Ale jest "dyszka" i jedziemy dalej - podsumował.

Na trybunach w Gorzowie Wielkopolskim było 17 tysięcy kibiców, którzy głośno wspierali biało-czerwonych. Wśród fanów obecna była także Sofia Ennaoui, która również kibicowała Bartkowi.

Dawid Lis

Wyniki:
1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 18 (3,2,2,3,3,2,3)
2. Patryk Dudek (Polska) - 13 (0,3,1,2,2,3,2)
3. Jason Doyle (Australia) - 14 (1,3,2,3,1,3,1)
4. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 10 (3,1,1,2,1,2,0)
5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 11 (2,3,3,0,3,0)
6. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 11 (1,1,3,2,3,1)
7. Piotr Pawlicki (Polska) - 9 (w,3,1,1,3,1)
8. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 8 (3,1,2,0,2,0)
9. Matej Zagar (Słowenia) - 7 (1,0,3,3,0)
10. Vaclav Milik (Czechy) - 7 (2,0,3,1,1)
11. Martin Vaculik (Słowacja) - 7 (2,2,0,2,1)
12. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 6 (3,0,0,3,0)
13. Maciej Janowski (Polska) - 6 (2,2,0,0,2)
14. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 5 (0,2,2,1,0)
15. Martin Smolinski (Niemcy) - 4 (1,0,1,w,2)
16. Chris Holder (Australia) - 2 (0,1,0,1,0)
17. Kacper Woryna (Polska) - ns
18. Oskar Polis (Polska) - ns

Biegi Bartka:
2. (60,81) Zmarzlik, Sajfutdinow, Doyle, Pawlicki (w/u)
7. (59,69) Dudek, Vaculik, Zmarzlik, Milik
12. (59,76) Zagar, Jepsen Jensen, Zmarzlik, Kasprzak
13. (59,41) Woffinden, Zmarzlik, Lindbaeck, Janowski
18. (59,79) Lindgren, Smolinski, Zmarzlik, Holder
Półfinał 2.:
22. (59,84) Doyle, Zmarzlik, Pawlicki, Sajfutdinow
Finał:
23. (59,78) Woffinden, Dudek, Doyle, Zmarzlik

Foto: Sebastian Mitek

Dodaj komentarz