Właśnie tak, jak tytuł tego artykułu, chciałoby się zakrzyknąć patrząc na zdjęcia przesłane przez naszych czytelników. Kilka dni temu na skrzynkę redakcji przyszedł mail od mieszkanki Barlinka. „Przesyłam Państwu zdjęcia dziur, które już ponad miesiąc są na chodnikach na ulicy Chmielnej, zaraz przy skrzyżowaniu z ulicą Niepodległości.

O ile pamięć mnie nie myli, dziury są skutkiem jakichś napraw. Robotnicy pewnie źle zabezpieczyli te miejsca i dzieje się to co widać. Kwestia czasu aż ktoś sobie połamie tam nogę”. Faktycznie, dziura jest, ale jak sprawdziliśmy nie jest to jedyna dziura w chodniku przy tej właśnie ulicy. Niedaleko, tuż przy studzience należącej do jednej z sieci telekomunikacyjnych, zapadlina jest jeszcze większa.

REKLAMA

Czy przy ul. Chmielnej coś podmywa drogę czy może są to efekty prowadzonych tam wcześniej prac? Jaka by nie była tego przyczyna, dziury koniecznie trzeba załatać, bo jeśli ktoś złamie którąkolwiek z kończyn i znajdzie winnego zaniedbania, posypią się odszkodowania. Idzie jesień, więc dni będą coraz krótsze a nie wszędzie są dobrze oświetlone ciągi piesze.

monikary

Dodaj komentarz