Stowarzyszenie Miłośników Kresów zawiązało się w lutym 2016 r. Jego Prezesem jest Romualda Mironiuk – Makowska, która wraz z członkami Stowarzyszenia, podjęła się zadania ratowania okruchów pamięci kresowej. Zajmują się również niesieniem pomocy potrzebującym szkołom i Polakom przebywającym na Ukrainie.

W tym roku członkowie Stowarzyszenia zorganizowali zbiórkę przyborów szkolnych, zabawek i książek. Wszystko co udało się zebrać było nowe i przeznaczone dla dzieci w wieku szkolnym. Wyjątek stanowiła część książek. W sierpniu, tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, dzięki pomocy Eugeniusza Drozdowskiego, zebrane rzeczy zostały przewiezione do wsi Olejów, pow. Zborów woj. Tarnopol. Jako że czas wakacyjny nie pozwolił na rozdanie dzieciom wszystkiego od razu, paczki zostały zdeponowane u sołtysa wsi Olejów. Wraz z nadejściem nowego roku szkolnego, 01 września, Rada Sołecka Olejowa przekazała dzieciom i nauczycielom prezenty przywiezione z Barlinka. Otrzymały je dzieci w klasach I – IV a Ich radość była naprawdę ogromna.

REKLAMA

Niestety w tym radosnym dniu nie mógł uczestniczyć sołtys wsi Olejów, ponieważ został wezwany do wojska, na miesięczne ćwiczenia. Jednak Jego pracownicy spisali się znakomicie i prezenty trafiły do tych, do których powinny. 20 października podczas obchodów Dni Seniora w Barlineckim Ośrodku Kultury, miała miejsce bardzo wzruszająca chwila. Sołtys Olejowa Volodymyr Honcharenko, który ze względu na służbę wojskową nie mógł uczestniczyć w rozdawaniu prezentów, przyjechał osobiście do Barlinka aby podziękować Stowarzyszeniu Miłośników Kresów, Romualdzie Mironiuk – Makowskiej oraz Eugeniuszowi Drozdowskiemu. Na Ich ręce złożył pisemne podziękowania, słodkie niespodzianki i coś, co wywołało łzy zruszenia – zdjęcia dzieci z dnia rozpoczęcia roku szkolnego z przekazanymi prezentami. Książki zostały przekazane osobom starszym, czytającym w języku polskim. W drodze powrotnej na Ukrainę Volodymyr Honcharenko został obdarowany kompletnym unitem stomatologicznym do tamtejszego wiejskiego ośrodka zdrowia.

Dlaczego prezenty trafiły właśnie do Olejowa? Ponieważ po II wojnie światowej w Barlinku i okolicach osiadła duża grupa uchodźców ze wsi Olejów. Właśnie tu osiedlił się ostatni tamtejszy sołtys z 1939 r. śp. Jan Kawecki z rodziną. Razem z grupą pierwszych repatriantów, jeszcze w grudniu 1944r, wyjechał pierwszym pociągiem na ziemię zamojską. Po zakończeniu wojny przemieszczali się dalej. Ostatecznie osiedlili się w Barlinku. W późniejszych miesiącach na ziemię barlinecką przybywali następni uchodźcy. Ostatni przybyli w 1958 r. Wielu potomków byłych mieszkańców wsi Olejów mieszka dziś w Barlinku i to oni dbają o to, żeby o miejscu urodzenia Ich dziadków nie zapominać. Romualda Mironiuk – Makowska zapowiedziała, że nie jest to ostatnia taka pomoc. Pytała o bieżące potrzeby wsi i z czasem, zorganizowana zostanie kolejna zbiórka. monikary

Dodaj komentarz