Szczęśliwie, na szczęście, zakończyła się akcja strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barlinku, którzy 25 marca tuż po godz. 19.00, zostali wezwani do mieszkania przy ul. Chmielnej. Ze wstępnych informacji wynikało, że w mieszkaniu, pomimo nawoływań sąsiadów, nikt nie otwiera drzwi.

Dodatkowo z pomieszczeń wydobywał się silny zapach spalenizny. Strażacy po przybyciu na miejsce, natychmiast przystąpili do działań. Oni również próbowali pukać do drzwi, jednak z drugiej strony nie było odzewu. Do mieszkania weszli więc siłowo.

REKLAMA

Okazało się, że na gazie palił się już garnek, w którym uprzednio lokator wstawił obiad. Lokator, spał w pokoju nieco oddalonym od kuchni i nie uległ zaczadzeniu. Nie słyszał ani pukania do drzwi ani nawoływań do ich otwarcia. Tylko dzięki czujności sąsiadów nie doszło do tragedii. Mężczyzna został przebadany w karetce i na szczęście nic mu się nie stało. Po badaniach udał się do swojego mieszkania. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy OSP Barlinek, Policję oraz Pogotowie Ratunkowe.

monikary

Foto: OSP Barlinek

Dodaj komentarz