Serwis informacyjny mieszkańców Barlinka i okolic

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 

SEWD Centrum Drewna

 

WATEX sp. z o.o.

 

LUX-TRANS

 

Barlinek Inwestycje Sp. z o.o.

 SEWD Centrum Drewna

 WATEX sp. z o.o.

 LUX-TRANS


 środa 17 lipca 2024r.   imieniny: Aleksander, Andrzej, Bogdan

Reklama

A A A
0 1 1 1 1 1
Image
Polska tradycja - zaduszki

Od najdawniejszych czasów towarzyszyło człowiekowi przekonanie, że śmierć nie jest kresem, końcem życia. Śmierć zmienia stan i sposób istnienia. Stąd też wiara w nieśmiertelność duszy, w życie pozagrobowe, w możliwość powrotu duszy na ziemię, w możliwość współistnienia żywych i umarłych.

 

Stąd też wiara, że dusza zmarłego, tak jak żywy człowiek, może doświadczać zimna, głodu, pragnienia, bólu. Dusza, o której się pamięta, otacza żyjących bliskich opieką, a zapomniana, może wyrządzić dotkliwe szkody. Nic zatem dziwnego, że obrzędy, ofiary zaduszne, przez które żyjący wyrażali swój szacunek i pamięć, starali się pozyskać ich przychylność, należały do znaczących obrzędów kulturowych.

W Kościele Katolickim, liczne niegdyś obrzędy zaduszne, zostały zastąpione przez dwa święta. Pierwsze - Wszystkich Świętych (1 listopada) - wprowadził do liturgii w 835 r. papież Grzegorz IV. Następujący po nim Dzień Zaduszny powołany został w 998 r., kiedy to opat benedyktyńskiego klasztoru w Cluny, św. Odilon, polecił wszystkim klasztorom podległym odprawiać 2 listopada uroczystość żałobną. Zwyczaj ten przyjęty został później przez inne klasztory, a z czasem rozszerzył się na cały Kościół.

REKLAMA

W obrzędowości ludowej istniały liczne zwyczaje będące przeżytkami pogańskich wierzeń i rytuałów. Wierzono, że w tych dniach dusze zmarłych mogą opuszczać zaświaty i niewidzialne przybywać do osiedli ludzkich. Zmęczone, zziębnięte i głodne dusze należało przyjąć i ugościć. "W tym celu zostawiano na stole chleb, masło oraz nóż „coby zjadły, jak przyjdą do nas". W innych regionach, we wschodniej części Polski, oraz na tzw. Kresach, przygotowywano zmarłym uczty, obiady rytualne zwane "dziadami". Zapraszano na nie wszystkie dusze potrzebujące wołając: "Swiatyje rodzicieli, chodźcie knam chleba i soli kuszać, staryje i małyje." Z ofiarnymi ucztami wychodzono również na cmentarz.

„Zapalcie, więc świeczki zmarłym. Nie przechodźcie obojętnie obok zapomnianych grobów. Przystańcie i szepnijcie ich mieszkańcom ciepłe słowo. Za wątły płomyk zapalonej świeczki może odwdzięczą się wam. Nie bójcie się, umarli nie kąsają. A warto o nich pomyśleć.”

Foto: Marek Kupczyński

{jgxgal folder:=[images/stories/aktualnosci/1listopad/marek/] title:=[] cols:=[4]}

Dodaj komentarz


Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.

Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.

Kod antyspamowy
Odśwież