Minął dokładnie rok, od momentu kiedy napisaliśmy artykuł o zniszczeniach na drodze dla rowerów Barlinek – Dzikowo. Wówczas, uszkodzone zostały drewniane elementy zabezpieczające a w rowach zalegały kilogramy śmieci. Dziś, chciałoby się powiedzieć, historia lub się powtarzać.

REKLAMA

Wybraliśmy się na sobotnią przejażdżkę i niestety zamiast cieszyć się widokami, mogliśmy obserwować coraz to nowsze efekty działalności wandali i śmieciarzy. Ponownie w wielu miejscach brakuje desek. Problem jednak w tym, że brakuje ich o wiele więcej niż rok temu. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, bowiem rowerzysta może spać z nasypu.

W rowach nie brakuje też śmieci, zarówno tych tu przywiezionych (bo chyba nikt nie jeździ z materacem na plecach), jak i butelek oraz puszek po imprezach. Czy tak po ludzku, nie jest nam już wstyd? Czy takie akty wandalizmu i śmiecenia to jakieś powody do dumy? Ktoś czuje się przez to lepszy, dowartościowany? Szkoda, że podatnicy będą musieli znowu zapłacić za naprawy i sprzątanie.

M.Przybylska 

Dodaj komentarz