Pożar w Dzikowie

Zgłaszający oświadczył, że w pobliskiej wiosce widać dużą jasną łunę ognia unoszącą się nad budynkami.

Dyżurny natychmiast drogą radiową powiadomił patrol, który udał się we wskazane miejsce. Powiadomiono straż pożarną. Kiedy policjanci dojechali zauważyli, że pali się stodoła, 3/4 dachu było już w płomieniach. Powyższa stodoła przylegała do budynku mieszkalnego, w którym zamieszkują ludzie.

Policjanci postanowili wejść do wnętrza, aby sprawdzić czy w środku ktoś jest. W tym momencie ogień wchodził już na dach budynku. Mundurowi zaczęli pukać do drzwi. Obudzili mieszkańców, którzy byli zaskoczeni całą sytuacją nie wiedzieli, że pali się ich dom. Funkcjonariusze ustalili, że na piętrze budynku mieszka jeszcze jedna osoba. Jednak po chwili okazało się, że mieszkaniec ten wyszedł na ryby.

REKLAMA

Na miejsce, przyjechało 7 jednostek straży pożarnej, zbiegli się również mieszkańcy, którzy pomagali funkcjonariuszom w ewakuacji oraz przy wydobywaniu rzeczy pozostawionych w mieszkaniu. Nikomu z mieszkańców nic się nie stało, zwierzęta, które w czasie pożaru były w budynkach również zostały uratowane. Niestety budynek i stodoła zostały całkowicie spalone.

Straż pożarna do chwili obecnej dogasza palące się zgliszcza budynków. Na miejsce ma przybyć biegły pożarnictwa, który wspólnie z policjantami będzie wyjaśniał przyczyny pożaru.

Policjanci, którzy wykazali się dużą odwagą ratując życie ludzkie to sierż. Paweł Szmagaj i st.post. Mariusz Błaszczyk.

mł. asp. Agnieszka Strzemecka

Dodaj komentarz