Wyjechać z zaspy...

Wymienione okoliczności występują najczęściej rano, po nocy z dużymi opadami śniegu. Wielu kierowców brodząc po kolana w zaspie zgarnia śnieg ze swojego pojazdu powiększając jego ilość na placu i stara się mimo wszystko pokonać zaspę i szybko wyjechać na drogę. Po powrocie do domu okazuje się, że na naszym miejscu parkingowym zaspa jest jeszcze większa niż rano, bo ktoś zepchnął jeszcze na nie śnieg z chodnika... i nie mamy gdzie zaparkować.

REKLAMA

A gdyby tak wyjść z mieszkania 15-20 minut wcześniej, wziąć łopatę i odrzucić śnieg na znajdujący się w pobliżu trawnik lub inne miejsce, gdzie nie będzie nikomu przeszkadzał, wyjazd i powrót odbędzie się z pewnością w lepszym nastroju. Gdy posiadamy to proste narzędzie, jakim jest łopata do śniegu w naszym bagażniku, to nawet gdy brak wolnego miejsca na parkingu, w kilka minut możemy je sobie zrobić!! Jesteśmy niezależni od sprawności miejskich, powiatowych czy wojewódzkich służb!! Nie będziemy narzekać na leniwego sąsiada, który zgarnął białą masę ze swojego pojazdu i pojechał do pracy, tylko z poczuciem dobrze wykonywanego obowiązku zgarniemy i odrzucimy śnieg z parkingu.

Z zimowym oczyszczaniem terenu lepiej nie zwlekać, bo po zlodowaceniu może się to okazać niemożliwe. Dlatego dbajmy o parkingi – gdy są oczyszczone nie wniesiemy śniegu do auta, wyjedziemy i zaparkujemy bezpiecznie bez zbędnego stresu, a gdy sąsiedzi wezmą z nas przykład zima przestanie być nam straszna. W Barlinku widać wiele pozytywnych przykładów, przeplatających się z miejscami, na których „kaszy” i śniegu jest bardzo grubo. Niestety na odśnieżenie parkingów raczej nie możemy liczyć, więc – liczmy na siebie!

Dodaj komentarz