Nie ma prawa wypływać

Gromadząca się woda przy ich płocie znalazła sobie w końcu ujście. Na nic zdało się kopanie rowu przed działkami i usypywanie niewielkiego wału. Pod wodą znalazły się ogórki, marchew, pietruszka. Woda stała w miejscu, gdzie rosły pomidory. Teraz, kiedy przestało padać i woda wsiąkła, pozostało tam błoto. Sprawą zainteresowaliśmy Referat Gospodarki Mieniem Komunalnym i Ochrony Środowiska barlineckiego magistratu. Jego pracownicy po obejrzeniu skutków zalewania wodą terenu miasta nakazali firmie oczyścić chodnik, który zalewała woda. Oczyścić rów, w którym gromadzi się woda. Zaczopować rurę plastykową, którą woda deszczowa wypływa z terenu zakładu. Takie pozbywanie się deszczówki jest niezgodne z prawem.

REKLAMA

Pracownicy firmy Barlinek Inwestycje, odpowiedzialni za taki stan rzeczy, mają także podać konkretne terminy działań, które w przyszłości zapobiegną zalewaniu terenów miejskich. Najprawdopodobniej także na ulicy Przemysłowej ułożony zostanie krawężnik, który zatrzyma wodę zalewającą teren zielony. Tym samym zostanie ona skierowana do kanalizacji burzowej.
Js

Dodaj komentarz